Kolorowe, wesołe, energetyzujące i inne niż pozostałe. Tak możnaby powiedzieć o malarstwie Piotra Reinharda. Już tylko do końca tygodnia będzie można je oglądać w "Galerii w Hallu" kaliskiego Centrum Kultury i Sztuki. Młody kaliszanin - jak mówi - idzie własną ścieżką w poszukiwaniu malarskiego wyrazu.

"Nie mam formalnego wykształcenia artystycznego. Jestem wrogiem edukacji artystycznej. Jestem za tym, żeby uczyć ludzi, jak odbierać sztukę, ale nie żeby uczyć się sztuki. Jestem bardzo przekorny i nie lubię, jak ktoś mi mówi; Zrób tak, tak, tak... Ja w tym momencie bym powiedział, że niestety ja już pod tą pracą nie mogę się sygnować, bo to już nie jest moja praca, tylko profesora, który mi powiedział: Zrób tak, zrób tak... Wolę szukać swojej drogi. Nawet jeżeli będzie to droga, którą zabłądzę. Ale to potem i tak ktoś mi wytknie i wyjdę na swoje. Moje malarstwo jest inne niż to, co widziałem."

I jak się okazuje, podoba się ludziom. Dokąd zaprowadziła Piotra Reinharda malarska intuicja, można sprawdzać w CKiS do końca tygodnia. Potem prace kaliszanina zastąpią fotografie Macieja Fischera, który zaprezentuje tu piękno terenów nadwarciańskich.

delurarc.fm