Wczoraj w kaliskim Teatrze odbyło się symboliczne odsłonięcie napisu wskazującego na to, co mieści się w głębi stylowego budynku u wylotu alei Wolności. Nie było zrywania zasłony, był natomiast bogato ukwiecony fotel dla sponsorów. Ufundowali oni 30 brązowych liter, z których każda warta była 970 zł.

Jak tłumaczyli motywację swojej decyzji?

"Miłość do kultury, do teatru, chyba to jest taka podstawowa sprawa. I zostawić jakiś ślad po sobie. - Kulturze zawsze trzeba pomagać. Jeżeli można, trzeba dawać. - Jeżeli chodzi o mnie, to jeżeli coś można zrobić dla miasta, dla mieszkańców, to zawsze wychodzę naprzeciw temu. I to jest główny powód. - Bardzo kochamy teatr. - Zawsze się decydujemy na tego rodzaju przedsięwzięcia, ponieważ jesteśmy kaliszanami od dziada, pradziada. Jest to nasze miasto i jak go nie wspomagać? - Decyzja bardzo prosta. Ja jestem miłośnikiem, kibicem i widzem kaliskiego Teatru od 40 lat, więc jakby mogło być inaczej? Cieszę się, że mogłem cokolwiek dołożyć do świetności tego gmachu."

Zgodnie z zasadą: "Pomóż sobie, a my też ci pomożemy" właśnie wczoraj z Urzędu Marszałkowskiego przekazano 1 mln 50 tys. zł na remont teatralnego foyer. Także obecny na uroczystości prezydent Janusz Pęcherz zadeklarował dodatkową pomoc ze strony Miasta, o ile oczywiście kryzys nie opróżni wcześniej miejskiej kasy.

delurarc.fm