Dzień, wokół którego wszystko kręci się już od listopada - Wigilia Bożego Narodzenia. Wieczorem zasiądziemy do tradycyjnej wieczerzy, będziemy łamać się opłatkiem i składać sobie najlepsze z życzeń. Wszystko to jest starą tradycją przejętą od naszych przodków. W przypadku opłatka, tradycją znaną tylko w Polsce - przypomina franciszkanin, ojciec Feliks Mechecki. Opłatek to chleb miłości, która zawsze łączy się z ofiarą. Stąd od łacińskiego słowa "oblatum" - "ofiara" bierze się jego nazwa.

"Chleb jest symbolem miłości i życia. Bóg w swej miłości daje nam chleb i życie. Pan Jezus przyszedł na świat po to, żebyśmy mieli życie. Znak łamania się chlebem jest rodzinnym gestem miłości. Kto żyje w zgodzie i miłości z innymi, ten chętnie się łamie opłatkiem. Jeżeli mamy jakieś pretensje do siebie, to unikamy tego zwyczaju, trudno nam się przełamać. Ale to jest dobry moment, żeby przełamać się wewnętrznie i przełamać się także opłatkiem, żeby dać wyraz tej bratniej miłości względem siebie" - tłumaczy ojciec Feliks Mechecki.

Poza tym w pojednaniu zawsze żyje się łatwiej i milej. Zatem w duchu łamiemy się opłatkiem z naszymi słuchaczami i zachęcamy wszystkich do kultywowania tego pięknego, polskiego zwyczaju.

delurarc.fm