Naprawdę nazywa się: Międzynarodowe Triennale Sztuk Graficznych im. Tadeusza Kulisiewicza. Ponieważ nazwa jest długa i nieciekawa, zarówno konkurs jak i wystawę pokonkursową nazwano krótko "Imprint". Od minionego weekendu ekspozycja gości w kaliskim Centrum Rysunku i Grafiki im. Kulisiewicza. Prezentuje ją kustosz Agnieszka Cieślińska-Kawecka: "'Imprint' wzięło się od 'imprimee', czyli od sygnowania, że to właśnie artysta zrobił swoje prace. Tutaj prezentujemy część kolekcji, która już dzisiaj liczy około 430 grafik artystów z całego świata. W większości są to prace Japończyków i Polaków, bo też ta grupa największą część 'Imprintu' stanowiła. Są to prace bardzo ciekawe. Staramy się, żeby ta kolekcja była pokazywana w różnych miejscach nie tylko w Polsce, ale również na świecie."

Właśnie z tego powodu wystawa w Kaliszu będzie gościła bardzo krótko. Już 9. czerwca zostanie pokazana w gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie. W lipcu, nieco poszerzona, trafi aż do Szwecji. Skorzystajmy zatem z okazji, że jeszcze jest nad Prosną.

delurarc.fm