Tegoroczna Biesiada Piastowska na Zawodziu nie miała nazbyt sprzyjającej aury. Sporo padało. Nie zabrakło nawet gradu. Mimo to organizatorzy i widzowie byli zadowoleni. Ci ostatni przybyli tu nie tylko z Kalisza, ale również z innych miast polskich, a nawet z zagranicy.

"Impreza jak co roku się udała. Kaliszanie chodzą uśmiechnięci, dużo młodzieży jest. Myślę, że to dla nich taka żywa lekcja historii." "Udało nam się zrealizować większość zamierzonych pokazów, turniej łuczniczy, turniej fechtschule, konkurs rysunkowy dla najmłodszych. Niestety nie udało się przeprowadzić ostatniej bitwy, w której miały uczestniczyć wszystkie bractwa przybyłe na tegoroczną Biesiadę, ale to ze wzgledu na pogodę." "Jesteśmy pierwszy raz tutaj na Zawodziu. Muszę przyznać, że gród jest bardzo ładnie zrekonstruowany, bardzo klimatyczny. A takie imprezy jak ta, to bardzo dobry sposób na spędzenie wolnego czasu." "Tu jest inaczej niż w Kanadzie. Najbardziej podobają mi się te walki, które się tutaj rozgrywają." "A najbardziej te grupowe, ponieważ są ładnie inscenizowane. Najbardziej lubię te z XII i XIII w." "W przyszłym roku na pewno znowu tu przyjadę."

Tegoroczna Biesiada Piastowska była już 11. z rzędu. Jak zwykle zorganizowało ją Stowarzyszenie KALISZ XXI oraz Bractwo Rycerskie Ziemi Kaliskiej.

delurarc.fm