Stracili na skutek kontuzji dwóch kolejnych podstawowych koszykarzy, ale dzięki fantastycznej obronie w drugiej połowie meczu, pokonali Śląsk Wrocław 81:64 i wyrównali stan rywalizacji w ćwierćfinale play-off Orlen Basket Ligi. Koszykarze BM Stali Ostrów wrócili do gry o półfinał, a to jak bronili po przerwie, było kwintesencją heroicznej walki. W drugiej połowie dali rzucić Śląskowi zaledwie 20 punktów.

„Mecz po przerwie toczył się pod nasze dyktando. Wydaje mi się, że w drugiej połowie w końcu odblokowaliśmy się, bo od początku wiedzieliśmy, że tak właśnie chcemy grać. Pierwszy mecz ze Śląskiem kompletnie nam nie wyszedł. W drugim już w pierwszej połowie widać było, że jesteśmy tak na skraju, że dobre momenty przeplatamy z takimi prostymi błędami. Wydaje mi się, że świetnym wejściem w trzecią kwartę meczu, kiedy to Nemanja zrobił przechwyt i wykonał wsad, odmieniliśmy mentalnie przebieg spotkania. Twarda obrona, walka o zbiórki i to, że zaczęliśmy się lepiej dzielić piłką w ataku, zadecydowały o zwycięstwie. W pierwszej połowie każdy z nas być może zbyt indywidualnie oddawał rzuty. Wynikało to z dobrych intencji, ale za bardzo indywidualnie graliśmy i te rzuty były kontestowane przez obronę Śląska” – powiedział radiuCENTRUM Tomasz Gielo.

Cieszy zwycięstwo, ale radość zmąciły kontuzje Davida Brembly i Nemanji Djurisicia. Ten pierwszy najprawdopodobniej doznał bardzo poważnego urazu i czeka go dłuższa przerwa w grze. W czwartek mecz nr 3 we Wrocławiu, a w niedzielę czwarty pojedynek w hali Orbita.

Arged BM Stal Ostrów – WKS Śląsk Wrocław 81:64 (14:19, 23:25, 24:7, 20:13)
Arged BM Stal: Aigars Škele 19, Rodney Chatman 15, Tomasz Gielo 14, Nemanja Djurisić 10, Ojars Silins 8, Laurynas Beliauskas 7, Krzysztof Sulima 4, David Brembly 2, Michał Chyliński 2, Wiktor Sewioł 0.
WKS Śląsk: Hassani Gravett 15, Angel Nunez 13, Dusan Miletić 11, Marek Klassen 8, Daniel Gołębiowski 7, Jakub Nizioł 4, Artsiom Parakhouski 4, Mateusz Zębski 2, Saulius Kulvietis 0, Aleksander Wiśniewski 0.

na fot.: Radość ostrowskich koszykarzy w drugiej połowie meczu.

na fot.: Fani Stalówki mieli powody do radości.

na fot.: David Brembly już na początku meczu doznał groźnej kontuzji.

na fot.: Pod koniec spotkania staw skokowy podkręcił Nemanja Djurisić.