Pacjenci opuścili już oddział. Teraz czas na podsumowania. Ostrowski szpital, podobnie jak straż pożarna i policja, analizują akcję ratowniczą, jaka była prowadzona 14 listopada po wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Pierwsze oceny są pozytywne. W akcji brał udział cały personel oddziału ratunkowego. Na oddziały trafiło 15 osób - 2 z nich zostały przewiezione do centrum leczenia oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

"Swoje analizy zdarzenia prowadzimy sami, wewnętrznie, ale robie to też wojewoda i ministerstwo zdrowia" - powiedział Radiu Centrum dyrektor szpitala Dariusz Bierła: "Każda tego typu akcja jest analizowana, aby sprawdzić, czy wszytko przebiegło sprawnie, czy można coś jeszcze poprawić. Z tego, co mogę powiedzieć, to ze strony służb zewnętrznych, nasza akcja ratunkowa przebiegła sprawnie - zarówno ta medyczna jak i straży pożarnej czy policji. Sami również doceniamy działania naszych ratowników. Mimo tej tragedii, bo przecież 2 osoby zginęły, to kilkunastu rannych, którzy trafili do szpitala, zostali sprawnie opatrzeni, wyleczeni lub - jak w przypadku dwojga z nich - przewiezieni szybko do specjalistycznego szpitala."

Najdłużej w ostrowskim szpitalu przebywała dwuletnia dziewczynka, która dopiero przed tygodniem opuściła oddział leczenia oparzeń u dzieci.

"To, że tak małych pacjentów możemy leczyć w Ostrowie jeste efektem powstania przed rokiem specjalistycznego oddziału i kontraktu dla niego" - mówi ordynator chirurgii dziecięcej i pododdziału leczenia oparzeń Witold Miaśkiewicz: "Ta podjednostka spełnia kryteria ministerstwa zdrowia dotyczące leczenia oparzeń wymagających interwencji chirurgicznej. Pacjentów przybywa, a ostatnie wydarzenia sprawiły, że wiele osób po raz pierwszy dowiedziało, że pododdział jest jednym z trzech w kraju, gdzie można leczyć właśnie dzieci."

Akcja ratunkowa, jej przebieg i tak szybko udzielona pomoc dla poszkodowanych, to również efekt przepływu informacji. Władze szpitala podziękowały dziennikarzom za współpracę w tych najbardziej gorących dniach.
"Chciałbym państwu podziękować, że w sposób rzetelny, wywarzony relacjonowaliście to, co się działo, a wiecie, że nie było lekko" - mówi Dariusz Bierła: "Dzięki waszym przekazom udało się to, że pomoc płynie do Jankowa tak szerokim strumieniem, nie tylko z naszego regionu, ale z całego kraju. Odzew w takim ludzkim wymiarze jest naprawdę ogromny. Za to chciałem państwu serdecznie podziękować - tak jak my staraliśmy się być profesjonalistami, tak wy również byliście perfekcyjni."

W tym tygodniu planowane jest spotkanie wszystkich służb uczestniczących w akcji ratowniczo - gaśniczej w Jankowie.