Stracili jednego z podstawowych graczy, nie szło im, przegrywali różnicą nawet 12 punktów, a mimo tego podnieśli się i wygrali - mowa o drużynie BM Slam Stali Ostrów, którzy po dramatyczym spotkaniu pokonali Legię Warszawa 78:68 i prowadzą w rywalizacji półfinałowej play-off 1:0. Końcowy wynik zupełne nie oddaje tego, co działo się na parkiecie. Losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich sekund. "To był jeden z trudniejszych meczów w naszej hali" - powiedział Radiu Centrum trener Mikołaj Czaja, a Adrian Suliński cieszył się z wygranej, ale ubolewał z powodu kontuzji kolegi, Tomasza Andrzejewskiego.

"Ten mecz nie układał się nam od początku, tak jak chcieliśmy. Szczególnie w pierwszej połowie graliśmy jakoś tak bojaźliwie. Nie weszliśmy w dobry rytm grania, dlatego było nam ciężko funkcjonować zarówno w obronie zespołowej jak i dobrym ataku" - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja.

"Starałem się jak mogłem. Fajnie, że w końcówce dołożyłem coś tam do zwycięstwa drużyny. Chwała, że wygraliśmy. Nieważne, jak zaczęliśmy to spotkanie. Najważniejszy jest końcowy wynik. Prowadzimy 1:0 i cieszymy się, aczkolwiek ubolewamy z uwagi na kontuzję Tomka Andrzejewskiego. Bardzo szkoda. Mam nadzieję, że jakoś się podniesiemy wszyscy po tym meczu i z nim też będzie wszystko w porządku" - powiedział Radiu Centrum Adrian Suliński.

Najwięcej punktów dla Stali rzucili: Pisarczyk 21, Żurawski 18 i Suliński 12. Ważną zmianę w drugiej połowie dał także Mateusz Zębski, który wykonał kawał dobrej roboty w defensywie. Martwi jednak uraz kolana Tomasza Andrzejewskiego, który - jeśli potwierdzą się pierwsze diagnozy lekarskie - najprawdopodobniej w tym sezonie już nie zagra. W niedzielę o godzinie 18:30 drugi mecz półfinału play-off pomiędzy BM Slam Stalą Ostrów a Legią Warszawa.