Christo Nikołow, bułgarski koszykarz, który dołączył do drużyny BM Slam Stali Ostrów w trakcie sezonu był bez wątpienia jednym z najlepszych ruchów kadrowych beniaminka. Silny skrzydłowy z konieczności czasami grał jako center i spisywał się bez zarzutu. W większości meczów notował dwucyfrową zdobycz punktową. I choć należał do najlepszych graczy beniaminka, Bułgar zawsze wymagał od siebie jeszcze więcej. Był załamany, kiedy w meczu z AZS-em zamiast doprowadzić do dogrywki, podał do kolegi, który nie trafił. Po ostatnim meczu ostrowskiej drużyny Nikołow w rozmowie z Radiem Centrum dziękował kibicom za wsparcie i życzył klubowi powodzenia w przyszłości.

"Przede wszystkim chciałbym podziękować naszym kibicom za doping. Za to, że wspierali nas zarówno w dobrych jak i trudnych momentach. Chciałbym pogratulować całej naszej drużynie. Bardzo dobrze, że na koniec sezonu wygraliśmy i w dobrych humorach możemy udać się na urlopy. Klubowi życzę wszystkiego najlepszego w kolejnych sezonach. Beniaminkowi nie było łatwo, ale cały klub ciężko pracował na coraz lepszy poziom sportowy i organizacyjny. Życzę, by w przyszłości wzniósł się na jeszcze wyższy pułap" - powiedział Radiu Centrum Christo Nikołow.

Nikołow średnio zdobywał prawie 14 punktów w meczu i notował 4,5 zbiórki. Bułgar nie wyklucza, że jeśli otrzyma ofertę pozostania w BM Slam Stali Ostrów na kolejny sezon, rozważy ją. Trener Sretenović deklaruje, że Nikołowa chętnie widziałby nadal w swojej drużynie. Kto wie, może więc bułgarski skrzydłowy na dłużej zakotwiczy w Ostrowie.