Zegary pana Stiltera
10 gru. 2014 - 11:25 – red. wydania: sudol@rc.fm
W roku 2013 obchodziliśmy setną rocznicę skonstruowania przez Rafała Władysława Stiltera pierwszego zegara, w tym natomiast – równie okrągłą 80. rocznicę jego zamontowania na rogatce, wkrótce swoją 90. rocznicę powstania będzie obchodził Stilterowski zegar tykający w wieży ratusza. Chyba zatem wypadałoby parę słów powiedzieć o mistrzu i jego zegarach.
Stilterowie przyjechali do Kalisza z Miłosławia, gdzie ojciec Rafała – Karol miał fabrykę powozów. Rafał Stilter kupił dom przy Głównym Rynku 13 od Gustawa Kleina – też zegarmistrza (opisanego zresztą przez Marię Dąbrowską w "Nocach i dniach"), którego był uczniem. Miał pecha - zakupu dokonał w lipcu 1914 r. – tuż przed wybuchem I wojny i pamiętnym zniszczeniem Kalisza, którego ofiarą padła też świeżo nabyta kamienica. Po wojnie rodzina odbudowuje ją, jako jedną z pierwszych. Wielu z nas pamięta zegar zdobiący wejście do znajdującego się w niej warsztatu zegarmistrzowskiego Stilterów – później Prylińskich. „Swój" zegar na tej kamienicy miał jeszcze przed I wojną Klein, Stilterowie zastąpili go kolejnym. Po nieodwracalnym uszkodzeniu mechanizmu, zegar – niestety – zdjęto.
na fot.: Rafał Stilter - muzeumfotografiikalisza.pl
W 1912 r. Rafał Władysław Stliter zaprojektował i zbudował w swoim warsztacie przy Głównym Rynku zegar na wystawę z okazji otwarcia nowej siedziby Cechu Rzemiosł przy Piekarskiej. Został on wówczas nagrodzony złotym medalem. Zegarmistrz podarował swe dzieło miastu. Na rogatce pojawiło się ono 17 września 1933 r. – pan Rafał uczcił w ten sposób 50-lecie swej pracy. Posiada trzy tarcze, jego mechanizm składa się ze stalowych i mosiężnych elementów, a przekładnie i koła osadzone są na żeliwnym stelażu. Żeliwne serce zegara waży 3 kg. Wymaga cotygodniowego nakręcania, regulacji i konserwacji, którą zajmuje się rodzina Stilterów. Konstrukcja „kiosku" to dzieło wybitnego kaliskiego architekta z okresu międzywojnia – Alberta Nestrypke. Oświetlenie tarcz włącza się równo z latarniami – o owym zabytku mówi się więc czasem jako „latarnii, która chodzi".
Zegar zatrzymał się ponoć tylko kilka razy – w 1996 wandale włamywacze uszkodzili mechanizm, później rzucone przez chuligana w cyferblat jabłko zbiło szybkę i zablokowało wskazówkę. 24 kwietnia 2003 r. w czasie pogrzebu wnuka twórcy - Ryszarda Stiltera zatrzymano go celowo. Wskazówki wskazywały wówczas 5.20 – godzinę jego śmierci. Dodatkowo tradycja mówi o trzynastokrotnym wówczas biciu zegara ratuszowego.
Skoro więc o nim mowa - zegar w ratuszowej wieży zakupiono ze składek kaliszan – o czym informuje stosowna tabliczka umieszczona na mechanizmie.
Zaprojektowany został, a jego części przemycone były przez Rafała Stiltera w koszach podróżnych z Niemiec, gdzie były wykonane w firmie J.F. Wuele z Bockenem. Urządzenia tej firmy uważane są za „mercedesy wśród zegarów", ich symbol - sowę można także znaleźć na czasomierzach w poznańskim starym browarze, w Kudowie, Szczecinku i Trzciance. Kaliski zegar jest rówieśnikiem samego ratuszowego budynku – zegarmistrz złożył go – w sposób perfekcyjny, w lipcu 1925 r. Niezliczone koła zębate są z mosiądzu i ze stali. Gwarancją trwałości metalowych elementów jest zasada, że dana część nie może się stykać z inną wykonaną z tego samego materiału. Majestatu dodaje potężne wahadło, które waży 35 kg i mierzy ok. 1, 5 m. Do tego wagi na linach. Na każdej z czterech tarcz o średnicy 3 m zamontowano odlane ze stali cyfry a pokazujące czas wskazówki ważą po 12 kg. Zegar ma już więc 90 bez mała lat, a wygląda i chodzi jak nowy. Kapryśny jak panienka na wydaniu - nie może zmarznąć (specjalna lampa ogrzewa zimą wahadło), nie może dotknąć go wilgoć i kurz (przed tymiż zabezpieczają z kolei szklane ściany). Ale za to – jak ma stworzone warunki – odwdzięcza się precyzyjnym działaniem, chodząc z dokładnością do 10 sek. na dobę. Niemal „perpetuum mobile" – tylko raz na dobę mały silnik elektryczny o mocy 1 KM podciąga trzy wagi do góry a te opadając pod wpływem własnego ciężaru – dzięki idealnemu wyważeniu – powodują precyzyjny obrót kół, dźwigni i trybów zegara. Mechanizmem opiekują się kolejne pokolenia rodziny Stilterów, w 1975 r. Ryszard Stilter wraz z Ryszardem Piekarskim dokonują jego gruntownego remontu. Wtedy też zamontowano nowy dzwon kwadransowy a w 2008 r. następuje wymiana tarcz. Warto dodać, że Rafał Stilter zaprojektował też zegary w Stawiszynie i w Warszawie. Ofiarował też zegar kaliskiej Poczcie Polskiej, wisiał on do II wojny w głównej sali placówki przy dzisiejszej Zamkowej. Z kolei jego wnuk Ryszard skonstruował nieistniejący już zegar na dworcu PKS, zastosowawszy tam rozwiązanie uniemożliwiające niepożądane poruszanie się nieosłoniętych wskazówek (pod wpływem wiatru, siadających ptaków itp.).
Pora kończyć gawędę – Stilterowskie zegary pokazują, że czas już minął...
autor: Piotr Sobolewski (c)
Był to 17 odcinek audycji "Urzekła mnie moja historia", zatytułowany „Zegary pana Stiltera".
Poprzedni odcinek możecie przeczytać ---> TUTAJ
Programu historycznego pt. "Urzekła mnie moja historia" można było słuchać na antenie Radia Centrum 106.4 w poniedziałki i środy o godz. 12:15.
Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).