Wodociągowe rury, które były wątpliwą ozdobą mostu Kamiennego w Kaliszu, miały zostać schowane w remontowanym właśnie obiekcie. Takie rozwiązanie zakwestionował jednak rzeczoznawca z ministerstwa kultury. To oznacza, że rury nadal będą towarzyszyły mostowi. Konserwator zabytków dał miastu czas na usunięcie rurociągu do 2016 roku.

Wydawało się, że to koniec perturbacji związanych z restauracją Mostu Kamiennego w Kaliszu. Najpierw zabytek przez ponad dwa lata czekał na decyzję o remoncie. Potem okazało się, że wypadł z ministerialnej listy - a bez dotacji modernizacja stanęła pod znakiem zapytania. Ostatecznie miasto zdecydowało się wziąć finansowy ciężar remontu na swoje barki, a z ministerstwa dofinansowanie - choć skromne - przyznano. Kolejnym kłopotem był przetarg - potencjalni wykonawcy nie palili się do przywracania świetności zabytkowi z 1825 roku. Ostatecznie i tutaj nastąpił happy end - przetarg rozstrzygnięto, a wyłoniona w nim firma zabrała się do pracy. Zgodnie z planami, szpecące most rury wodociągowe, biegnące wzdłuż obiektu, miały być ukryte w konstrukcji. Na to nie zgodził się ministerialny rzeczoznawca. Rur na wierzchu nie chce natomiast - i tutaj zgadzają się z nim kaliscy regionaliści - konserwator zabytków. Na zmianę projektu nie ma jednak czasu - bo opóźnienie prac spowoduje utratę dofinansowania. Rury więc zostaną - przynajmniej do 2016 roku. Do tego czasu miasto ma znaleźć sposób na ich "ukrycie". Estetycznym problemem zostanie jeszcze gazociąg, który biegnie tuż obok - i wcale nie prezentuje się lepiej niż rury wodociągowe szpecące most.