Miasto myśli, a PKP czeka. Chodzi o przeznaczenie części kaliskiego dworca kolejowego na cele publiczne. Zgodnie z ustaleniami, aby PKP mogły otrzymać dofinansowanie na -->>planowany remont dworca<<--, muszą zagospodarować około 500m2 obiektu tak, jak wskaże im to miasto.

"Urząd nie będzie partycypował w kosztach remontu, ale będzie wydzierżawiał powierzchnię za około 10 złotych za metr kwadratowy" - powiedział Radiu Centrum prezydent Kalisza Janusz Pęcherz: "Można wyremontować tę część, którą urząd będzie mógł wykorzystywać w taki sposób, jak sobie zaplanujemy i zgodnie z celami, jakie zamierzamy realizować. Mamy różne pomysły, ale w związku z usytuowaniem dworca, część z nich odpada. Można by na przykład zrobić tam żłobek czy przedszkole. Jednak gdy zaczynamy analizować, okazuje się, że nie ma placu zabaw, będą tam za bardzo hałasowały pociągi przeszkadzając dzieciom w odpoczynku".

Co zatem "miejskiego" miałoby powstać na dworcu? "Pewien pomysł już mam, ale nie chcę o nim mówić przed debatą z radnymi" - zastrzegł prezydent Pęcherz. Ta zaś już w najbliższych tygodniach. Czas nagli, bo na decyzję i wskazania włodarzy Kalisza czekają PKP i przygotowywane projekty modernizacji dworca.

aleksandrzakrc.fm