Rozdzielenie domu dziecka w Liskowie (w powiecie kaliskim) to konieczność - uważa Krzysztof Nosal, starosta kaliski. W przyszłym roku wyodrębnienia domu socjalnego i interwencyjnego będą wymagać nowe przepisy. Zakłada się bowiem, że w domach dziecka będzie mogło mieszkać zaledwie 14 wychowanków, a nie 30, tak jak jest to teraz. Zmiany wymuszone są też przez zachowania młodych ludzi" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Nosal, starosta kaliski:

"Wiemy, że jest pilna potrzeba rozdzielenia. Nie chcemy narażać innych wychowanków domu dziecka na zagrożenia, jakie stwarzają ich koledzy. Mam tu na myśli zachowanie w ostatnim czasie 14 i 16-latka, (alkohol i ucieczka ze szpitala, przyp. red.). Bezsilność wobec naszego prawa jest tak duża, że dzisiaj ten młodociany przestępca jest właściwie bezkarny. Każdemu może napluć w twarz, zwymyślać czy skopać. Przykre, ale to są też uroki demokracji".

na fot. starosta kaliski Krzysztof Nosal

W przyszłości interwencyjny dom dziecka będzie znajdował się w budynku po podstawówce w Ostrowie Kaliskim (powiat kaliski). Inwestycja polegająca na adaptacji obiektu trwa już kilka lat. Teraz powiat potrzebuje ok. 450 000 zł na wyposażenie domu. "Ciągle szukamy pieniędzy z zewnątrz. Jesteśmy zdania, że jeżeli narzuca nam się pewne standardy i wymogi, to takiej pomocy oczekujemy też od państwa" - dodał Krzysztof Nosal.
Na razie nie wiadomo dokładnie, kiedy ruszy interwencyjny dom w Ostrowie Kaliskim.