Dyskusja na temat dodatkowych pieniędzy na promocję miasta zdominowała pierwszą w historii Kalisza transmitowana przez Internet, czwartkową sesję Rady Miejskiej. Wstępny podział, zaproponowany w zmianach do miejskiego budżetu wywołał nie tylko wątpliwości, ale wręcz oburzenie części radnych. Mimo że temat był szeroko omawiany podczas posiedzeń merytorycznych komisji, na sesji po raz kolejny rozgorzała dyskusja. A chodziło o dodatkowe 600 000 złotych, jakie chciano przekazać na szeroko rozumianą promocję miasta - choć na ten cel przeznaczono wcześniej już ponad 1 000 000 złotych.

Szczególnie dużo wątpliwości wzbudziło dofinansowanie festiwalu "Pomaganie jest trendy": "Dlaczego przekazuje się kwotę 125 000 złotych na fikcyjną pomoc? Bo przecież z tego koncertu, jak zostało powiedziane na komisji budżetowej, żadne środki dla dzieci autystycznych, ani na pomoc żadną przekazane nie będą" - pytał radny Grzegorz Chwiałkowski.

na fot.: Grzegorz Chwiałkowski / radny WdK

A to nie jedyna wątpliwość. Podczas tej samej dyskusji wrócił temat kaliskiej filharmonii i możliwych nacisków dotyczących rezygnacji z wieloletniej współpracy ze sponsorem cyklu Amber Road Festival.

"Jeżeli filharmonia rezygnuje z konkretnych pieniędzy, które firma przekazuje, bo mówi, że sobie innego sponsora poszuka - to ja się pytam co to za manager tą filharmonią rządzi? Bo ja na jego miejscu raczej bym podziękował temu, co daje i jeszcze poprosił drugiego, trzeciego i czwartego. Więc mnie się wydaje, że jednak są jakieś naciski, żeby zrezygnować z tego sponsora, który się kojarzy z poprzednią władzą" - mówił radny Krzysztof Ścisły.

na fot.: Krzysztof Ścisły / radny niezależny

"Dzisiaj na komisji dyrektor Klocek nam wyjaśniał, że to jest związane z wyznaczeniem nowych kierunków działania filharmonii przez prezydenta Kalisza, jako zwierzchnika filharmonii; z wyznaczeniem poszukiwania nowego sponsora, którego nie ma - a starego także już nie ma" - dodał radny Dariusz Grodziński.

na fot.: Dariusz Grodziński / radny PO

Warto dodać, że złotówki, które dzielono w czwartek, pochodzą z grudniowej podwyżki za śmieci. Kaliszanie płacą teraz o 2 złote więcej od tzw. "łebka" - a to pozwoliło władzom wyciągnąć z kieszeni kaliszan 2 000 000 złotych więcej