"Nie padły żadne konkrety, nadal nic nie wiemy - tak związkowcy Kaliskich Linii Autobusowych oceniają ostatnie spotkanie pracowników KLA z władzami miasta i Radą Nadzorczą. "Było o wszystkim czyli właściwie  oniczym. Liczyliśmy na to, że dowiemy się o planach dotyczących KLA, niestety tak się nie stało" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Koszela,  wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w KLA: "Nie możemy się dogadać z władzami co do przyszłości KLA i naszej. Nie wiemy czy będziemy mieć gwarancję pracy. Wszystko tłumaczy nam się audytami, które mają potrwać około 3 miesięcy. My jednak oficjalnie mówimy, że nie zgadzamy się na połączenie PKS i KLA, bo to nie przyniesie żadnych pozytywów."

Prezydent Kalisza Janusz Pęcherz twierdzi, że wiele spraw zostało poruszonych: "Wiem, że zostały przedstawione sprawy dotyczące działania KLA, a także omówiono to jak dalej w Kaliszu ma wyglądać komunikacja."

Jest jeszcze jedna ważna sprawa: odwołanie Zarządu tego chcą trzy związki zawodowe KLA. Na zebraniu padła informacja, że Zarząd nie zostanie odwołany. Jednak związki KLA nie otrzymały jeszcze w tej sprawie żadnego oficjalnego pisma. Andrzej Rogowski, szef Rady Nadzorczej KLA jest nieuchwytny.

Związki jednak zapowiadają, że nie zaprzestaną walki. "Będziemy działać dalej, w jakiej formie?- to ustalimy w najbliższym czasie" - dodał Koszela.
Związkowcy zapewniają, że będą mieli na względzie pasażerów KLA.

wojtysrc.fm