Będzie jednym z najstarszych żużlowców na polskich torach. W przyszłym roku skończy 47 lat, ma na koncie wiele sukcesów i jest z pewnością sportowcem spełnionym, ale speedway go wciąż bawi i chce się dalej ścigać. Mowa o Grzegorzu Walasku, który piąty sezon z rzędu spędzi w Arged Malesie, a Ostrów będzie jednym z trzech miast, gdzie startował najdłużej w swojej bogatej karierze. Weteran polskich torów mówi radiuCENTRUM, z jakimi nadziejami przystąpi do kolejnego sezonu.

„Chcę po prostu wygrywać i cieszyć się z jazdy. Większych planów nie mam, ale chcę, żeby to po prostu dobrze wyglądało w moim wykonaniu. Szykuję się jak najlepiej. Przede wszystkim mam chęci i ochotę do tego. We wszystkich latach, w których jestem w Ostrowie, mam wokół siebie ludzi zakochanych w sporcie, motocyklach, a nawet ustawieniach i niuansach mojego sprzętu. Nie tylko mojego, bo przecież pomagają także kolegów. Być może stąd jestem tutaj już tak długo. Trzeba się przygotować do sezonu i nie ma co oglądać, że inne kluby może mają lepszych zawodników. Nie jest przecież tak, że jak się kupi najlepszych żużlowców, to od razu stworzy się z tego drużynę i przyniesie to efekt na torze. Mam nadzieję, że nasza młodzież będzie jechała też bardzo dobrze. Siła tkwi w drużynie" – powiedział radiuCENTRUM Grzegorz Walasek.

Arged Malesa Ostrów nie jest wymieniana jako główny kandydat do awansu do PGE Ekstraligi w przyszłym sezonie. Faworytami są kluby z Bydgoszczy i Zielonej Góry, ale ostrowianie chcą tak jak w 2021 roku zaatakować z pozycji pretendenta i sprawić niespodziankę swoim kibicom.

na fot.: Walasek może liczyć na wsparcie sponsorów. Na zdjęciu z Andrzejem Garcarkiem

na fot.: Grzegorz Walasek