Już przy pustych trybunach zagrali dla kibiców, którzy nie mogli obejrzeć na żywo meczu i pewnie pokonali GTK Gliwice 83:61. Mowa o koszykarzach Arged BMSLam Stali Ostrów, którzy rozkręcają się z meczu na mecz. W niedzielę odnieśli piąte zwycięstwo w sezonie.

To był pierwszy mecz zespołu z Ostrowa po kwarantannie. Przerwy w treningach nie było jakoś szczególnie widać po grze podopiecznych trenera Łukasza Majewskiego. Do przerwy Arged BMSlam Stal wygrywała z GTK 40:28. Decydujący moment meczu nastąpił zaraz na początku trzeciej kwarty, kiedy gospodarze rzucili 14 punktów z rzędu i wygrywali 54:28. GTK co prawda odpowiedziała serią 10-0, ale nie zmieniło to faktu, że Stal miała mecz pod pełną kontrolą, pewnie wygrywając 83:61. Świetnie zagrał ponownie Jakub Garbacz, autor 21 punktów. Coraz lepiej grą drużyny kieruje Taurean Green. Szczególnie w drugiej połowie swoje zrobił James Florence. Stali nie przeszkodziła nawet absencja Jarosława Mokrosa i problemy z faulami dwóch wysokich graczy Josipa Sobina i Shawna Kinga. Stal z bilansem 5 zwycięstw i 3 porażek jest siódma w tabeli Energa Basket Ligi.

Arged BMSlam Stal Ostrów - GTK Gliwice 83:61 (18:15, 22:13, 24:18, 19:15)

Arged BMSlam Stal: Jakub Garbacz 21, James Florance 19, Chris Smith 15, Taurean Green 13, Shawn King 6, Josip Sobin 5, Marcin Dymała 2, Szymon Ryżek 2, Marcin Pławucki 0, Kamil Nawrot 0.

GTK Gliwice: Terry Henderson Jr. 18, Jordon Varnado 11, Malcolm Rhett 9, Joshua Perkins 7, Daniel Gołębiowski 7, Szymon Szymański 4, Mateusz Szlachetka 3, Bartosz Majewski 2, Łukasz Diduszko 0.

na fot: Fragment meczu Arged BMSlam Stali z GTK Gliwice.