Gorący okres w drużynie Arged BMSlam Stali Ostrów. Nie tylko za sprawą kwarantanny, na którą skierowano część koszykarzy, ale także roszad kadrowych. Po Marcinie Dymale i Shawnie Kingu kolejnym zawodnikiem, z którym rozwiązano kontrakt, jest Armani Moore. Koszykarz sam o to poprosił z uwagi na sprawy prywatne. Tymczasem kwarantanna komplikuje plany meczowe i treningowe ostrowskiej drużyny, która miała w czwartek grać we Wrocławiu. Mówi radiuCENTRUM Bartosz Karasiński, prezes klubu:

"Na pewno ta kwarantanna jest utrudnieniem, tym bardziej że złapaliśmy ten przysłowiowy wiatr w żagle. Przerwa i brak możliwości trenowania przez całą drużynę może odbić się na formie. Taka jest niestety rzeczywistość, taki jest ten sezon. Trzeba się z tym liczyć i musimy sobie z tym wszystkim poradzić. Na ten moment odwołany jest tylko mecz we Wrocławiu. 23 stycznia (zgodnie z terminarzem) jedziemy do Gliwic. Następnego dnia będziemy jechać do Włocławka na tzw. bańkę Fiba Europe Cup. 26 stycznia gramy pierwszy mecz z drużyną z Węgier. Dwa dni później zmierzymy się z zespołem z Portugali - Sportingiem Lizbona. 29 stycznia będziemy grać z Izraelczykami. Później od razu 1 lutego mamy mecz w Szczecinie, z Kingiem" - powiedział radiuCENTRUM Bartosz Karasiński.
Jedni koszykarze opuszczają zespół, ale kolejni mają dołączyć do drużyny. Lada dzień jest spodziewane ogłoszenie nazwiska nowego gracza podkoszowego Arged BMSlam Stali Ostrów.

na fot.: Armani Moore również rozstał się z Arged BMSlam Stalą Ostrów