W normalnych okolicznościach skończyliby już rundę jesienną. Pandemia sprawiła, że wiosną nie było spadków z ligi i teraz w gronie czwartoligowców występują aż 22 drużyny. Z automatu przedłużyło to sezon, a na dodatek czasami musieli pauzować z uwagi na zagrożenie epidemiczne. Teraz nadrabiają zaległości, grając co trzy dni, niczym zawodowi piłkarze. Mowa o Ostrovii 1909 Ostrów, która w ciągu ostatnich dwóch tygodni rozegrała trzy mecze, a w sobotę czekają kolejne starcie, tym razem we Wrześni u lidera tabeli. Mówi radiuCENTRUM Grzegorz Dziubek, trener Ostrovii 1909:

"W czterech ostatnich meczach udało nam się zdobyć 9 punktów i to cieszy. Szkoda tego meczu w Nowych Skalmierzycach, ale to jest już historia. Teraz mamy ciężkie spotkanie we Wrześni z Victorią. Jedziemy powalczyć. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Lider to lider. Najlepiej jak się przełamać na wyjeździe to w meczu z najlepszym zespołem w lidze. We Wrześni gramy w sobotę, a później w środę na boisku w Grodzisku Wielkopolskim zmierzymy się z rezerwami Warty Poznań. Czekają nas dwa mecze wyjazdowe z rzędu. Dobrze byłoby minimum jeden z tych meczów wygrać i przywieźć do Ostrowa trzy punkty" - powiedział radiuCENTRUM Grzegorz Dziubek.

Ostrovia przed zimową przerwą ma do rozegrania jeszcze pięć meczów. Jeśli nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, rundę jesienną biało-czerwone pasiaki zakończą dopiero 12 grudnia zaległym meczem z Polonią Kępno.