Adrian Miedziński, wychowanek toruńskiego Apatora, wciąż szuka klubu. 36-letni żużlowiec byłby ciekawą opcją dla beniaminka PGE Ekstraligi, Arged Malesy Ostrów Wielkopolski na wypadek, gdyby nie udało się dojść do porozumienia ze wszystkimi obecnymi zawodnikami, którzy wywalczyli awans. Sam Miedziński nie kryje w rozmowie z radiemCENTRUM, że przygląda się od niedawna ostrowskiemu klubowi i z zaciekawieniem śledził finały play-off eWinner 1.Ligi:

"Obserwuję Ostrów może nie od dawna, ale po ostatnich meczach widzę, że mają dobrych juniorów. To jest na pewno duży plus i dodatkowa siła dla drużyny. Czy w moim przypadku starty w ekipie beniaminka Arged Malesy wchodzą w grę? Tak naprawdę wszystko może się wydarzyć. Na tę chwilę moja przyszłość nie jest znana, a jak się sprawy potoczą, to zobaczymy. Nie odpowiem teraz na to pytanie, czy to będzie PGE Ekstraliga, czy eWinner 1.Liga. Potencjał mam dużo większy niż punkty, które zdobywałem ostatnio. Robię pewne błędy, które jestem w stanie wyeliminować i uprawiać ten sport na jeszcze dużo lepszym poziomie" – powiedział radiuCENTRUM Adrian Miedziński.
Tymczasem w niedzielę podczas 69. Turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego TŻ Ostrovia ogłosi nazwiska dwóch pierwszych żużlowców, którzy będą reprezentować barwy Arged Malesy w przyszłorocznej PGE Ekstralidze.

na fot. Adrian Miedziński na Gali PGE Ekstraligi