Przegrali dwa mecze wyjazdowe. W ten czwartek grają po raz trzeci i muszą wygrać, bo inaczej faworyt do czołowych lokat w Energa Basket Lidze utkwi na dobre w dole tabeli. Mowa o koszykarzach Arged BMSlam Stali Ostrów, którzy w czwartek o 17:35 rozpoczną mecz w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą. Rywal ostrowian dopiero zaczyna sezon, bo pół zespołu walczyło z koronawirusem, a reszta była na kwarantannie. Na drużynę Łukasza Majewskiego po dwóch pierwszych porażkach spadło wiele słów krytyki. Trener ostrowskiej drużyny mówi radiuCENTRUM, by nie skreślać nikogo po słabszym początku.

"Absolutnie nikogo nie skreślałem po dwóch meczach. Nie będę też nie wiadomo czego robił, bo James Florence zagrał słabiej dwa mecze. Po rozgrywających, ale generalnie po wszystkich graczach widać, że ta długa przerwa odbiła się. Brakuje pewności siebie, jest dużo chaosu na boisku i sporo strat. Widać także po innych drużynach, że od trzeciej kwarty zaczynają bardziej chodzić niż biegać. Widoczne jest to, że zespołu są dużo gorzej przygotowane do sezonu" - powiedział radiuCENTRUM Łukasz Majewski.

W czwartkowe popołudnie Łukasz Majewski przekona się, jak przerwa spowodowana chorobami COVID-19 wpłynęła na Polpharmę. Jakikolwiek inny wynik niż zwycięstwo Arged BMSlam Stali Ostrów będzie sporą niespodzianką.