Tylko jednego seta "ugrały" kaliskie siatkarki w domowym meczu z Radomką Radom. W piątkowy wieczór, w hali Arena Energa MKS Kalisz uległ drużynie z Radomia 1:3, w setach do 21, wygranym 26:24, oraz do 22 i 16-tu. W pierwszym i trzecim secie kaliszanki długo prowadziły wyrównany pojedynek, jednak w końcówkach skuteczniejsze były rywalki. Najbardziej zacięta była druga odsłona, którą gospodynie wygrały na przewagi, choć przegrywały już 16:19. Niestety w czwartym secie kaliszankom zabrakło sił by podjąć walkę i zdobyły tylko 16 punktów. Trener MKS-u Jacek Pasiński przyznaje, że jego podopiecznym wciąż daleko do formy sprzed kwarantanny:

"W czwartym secie najzwyczajniej na świecie zabrakło zdrowia. Ten okres kwarantanny, czas kiedy dziewczyny chorowały gdzieś musi wyjść. Do tego gramy teraz mecz za meczem, rywalki nas gonią i naprawdę nie ma czasu żeby spokojnie potrenować. Brakło też zimnej krwi, ale przede wszystkim naszej normalnej gry. Wydaje mi się, że trzeci set był kluczowy gdzie graliśmy swoją siatkówkę. Chwała dziewczynom za wyrwanie rywalkom tego drugiego seta. Niestety w czwartym secie zabrakło już tej konsekwencji w grze, głównie właśnie z braku jeszcze naszej kondycji".

Najlepszą zawodniczką meczu została Julia Twardowska z Radomki Radom. Była to trzecia z rzędu porażka MKS-u, po której kaliski zespół spadł na szóste miejsce w tabeli Tauron Ligi. Kolejne ligowe spotkanie kaliszanki rozegrają w czwartek, kiedy to na wyjeździe rozegrają zaległe spotkanie z Budowlanymi Łódź.

Energa MKS Kalisz - Radomka Radom 1:3 (21:25, 26:24, 22:25, 16:25)

Energa MKS Kalisz: Polak 2, Ptak 8, Damaske 10, Szperlak 13, Centka 8, Gałkowska 17 oraz Łysiak (l), Mazur (l), Szczurowska 2, Bałuk, Kucharska, Bednarek

Radomka Radom: Bruna 19, Bałucka 5, Johnson 18, Łukasik 11, Twardowska 16, Skorupa 3 oraz Witkowska (l), Biała