W poprzednim sezonie często wychodził na parkiet w pierwszej piątce. W tych rozgrywkach nie dostawał szans ani u Zorana Sretenovicia, ani też u Emila Rajkovicia. W sobotę w meczu z Polfarmeksem Kutno, wygranym przez BM Slam Stal 89:64, Mateusz Zębski wreszcie otrzymał kilka minut gry na parkiecie. Zdobył w tym czasie 4 punkty i zanotował 1 przechwyt. "Sam nie pamiętam, kiedy ostatnio grałem w meczu ligowym" - powiedział radiuCENTRUM 25-letni koszykarz z Ostrowa.

"Najważniejsze, że drużyna wygrała i cieszę się, że miałem szansę wyjść na boisko. Co tu w tej sytuacji zrobić? Spora część sezonu już minęła. Cieszę się chociaż z takich krótkich epizodów. Wydaje mi się, że wykorzystałem tę szansę, bo zdobyłem pierwsze punkty w sezonie. Nie pozostaje nic innego jak się cieszyć. Nie tak sobie wyobrażałem cały ten sezon. Nie tak miało być i myślę, że nie tylko ja o tym wiem, ale również inne osoby. To jest już sytuacja, na którą ja nie mam wpływu. Uważam, że jak facet trzeba dokończyć to, co się zaczęło" - powiedział radiuCENTRUM Mateusz Zębski.

BM Slam Stal Ostrów niepokonana jest od ponad dwóch miesięcy. Wygrała ostatnie dziewięć meczów z rzędu i z bilansem 17-8 jest trzecia w tabeli PLK.