Bardzo cenne zwycięstwo przywiozły z Krosna kaliskie siatkarki, choć by ograć tamtejsze Karpaty musiały stoczyć pięciosetowy pojedynek. Siatkarki MKS-u wygrały pierwsze dwa sety do 18-tu i 21. Jednak kolejne dwa padły łupem gospodyń, które wygrywając je do 14-tu i 20-tu doprowadziły do tiebreaka. W decydującym secie więcej zimnej krwi zachowały kaliszanki i zwyciężyły 15:13. Znakomite zawody rozegrała w Krośnie kapitan MKS-u Hanna Łukasiewicz. Zdobywczyni aż 27 punktów jeszcze przed meczem zapewniła Radio Centrum, że w ostatnich dwóch spotkaniach rundy zasadniczej będą walczyły o zwycięstwa i nie prowadzą kalkulacji w tabeli.

"To jest taki bardzo popularny slogan, ale naprawdę prawdziwy, że skupiamy się na najbliższym meczu. Ta liga pokazała już tak wiele niespodzianek, że każdy może z każdym zdobyć, albo zgubić tzw. planowane punkty. Na pewno jesteśmy bardzo zmotywowane, żeby te ostatnie mecze wyjazdowe wygrać i grać w play offach, bo taki jest nasz cel. Dobrze, że w najbliższej kolejce w środę pauzujemy, także mamy trochę więcej czasu na odpoczynek, bo pozostałe zespoły grają teraz środa, sobota."

na fot.:Hanna Łukasiewicz / kapitan MKS Calisia Kalisz

Sobotnią wygraną kaliszanki zapewniły sobie już miejsce w rundzie play off, bowiem będące za nimi drużyny z Krosna i Węgrowa nie są już w stanie ich przegonić. Zmartwieniem trenera Daniela Przybylskiego mogą tylko być urazy Ivany Isailović i Justyny Andrzejczak, które miejmy nadzieję że nie będą groźne.

Krosno Karpaty – MKS Calisia Kalisz 2:3 (18:25, 21:25, 25:14, 25:20, 13:15)

MKS: Maja Łysiak, Marta Grzanka, Katarzyna Drewniak, Sylwia Grobys, Hanna Łukasiewicz, Ivana Isailović Marta Kuehn-Jarek (l)
oraz Marta Pytlarz, Anna Głowiak, Magdalena Karpińska, Aleksandra Makowska, Małgorzata Vlk.