Bartosz Jankowski, bramkarz Ostrovii 1909 bohaterem derbowego półfinału w Okręgowym Pucharze Polski. W środę gospodarze w regulaminowym czasie gry zremisowali z KKS-em 1925 Kalisz 1:1. Prowadzenie dla Ostrovii uzyskał w 35 minucie Tomasz Kempiński. Do remisu po przerwie, w 68 minucie doprowadził Stayko Stoychew. Serię rzutów karnych od fatalnego pudła rozpoczął Yuki Nemoto z KKS-u. W bramce Ostrovii później fantastycznie interweniował Bartosz Jankowski. "Miałem rozpracowanych strzelców KKS-u, ale trzeba też mieć szczęście" - powiedział radiuCENTRUM bohater gospodarzy.

"Rzuty karne to loteria. Jeszcze w środę rano oglądałem, jak rzuty karne strzelają chłopaki z Kalisza. Jak widać, zaprocentowało to. Nie ma co ukrywać, obrona rzutów karny to w dużej mierze kwestia szczęścia. Cieszę się, że udało się. Mamy finał. Czy lubię bronić rzuty karne? Ostatnio rzeczywiście jakoś idzie. Powtarzam jednak, że to kwestia szczęścia. Zwycięstwo smakuje, tym bardziej, że był to rewanż za porażkę po rzutach karnych przed rokiem. Cieszmy się bardzo. Jestem niezmiernie szczęśliwy" - powiedział radiuCENTRUM Bartosz Jankowski.

na fot.: Radość Ostrovii 1909 i jej bramkarza, Bartosza Jankowskiego

Dla Ostrovii rzuty karne skutecznie egzekwowali: Marek Szymanowski, Daniel Kaczmarek i Tomasz Kempiński. Kiedy w czwartej serii Bartosz Jankowski wybronił strzał Marcina Tomaszewskiego, stało się jasne, że to Ostrovia 10 maja zagra w wielkim finale. Jej rywalem będzie Jarota Jarocin, która w półfinale 2:1 pokonała Białego Orła Koźmin.