W podpleszewskim Marszewie ma powstać spopielarnia dla zwierząt towarzyszących czyli kotów, psów, chomików, świnek morskich. Mieszkańcom Marszewa oraz okolicznych miejscowości nie podoba się pomysł lokalizacji spopielarni. Spopielarnia zwierzęcych szczątków ma być budowana na powiatowej działce za laskiem w Marszewie przy drodze na Marianin. Wiadomość o tym, że miasto przygotowuje się do wydania decyzji o warunkach zabudowy, otrzymała sołtyska Marszewa, Katarzyna Trawińska. Swoją wiedzą pani sołtys podzieliła się z sołtysami okolicznych wsi i osiedli.

na fot. Katarzyna Trawińska / sołtyska Marszewa

Delegacja rad sołeckich udała się do ratusza, zasypując wiceburmistrza Andrzeja Jędruszka pytaniami i wątpliwościami. Boją się złych zapachów przede wszystkim. Pytają, dlaczego w Marszewie? Andrzej Jędruszek zapewnił, że ,,spopielarnia to nie bacutil, który zabiera padłe krowy i świnie'' i tam zapachy rzeczywiście nie są przyjemne. Natomiast do spopielarni trafią psy, koty, świnki, które latami towarzyszą człowiekowi i po śmierci nie powinny wylądować w ogródku czy w parku. Będą zamrożone i dopiero kiedy uzbiera się 50 kg czyli jeden wsad, trafią do pieca. Potem będzie można odebrać szczątki w urnie, lub nie. Spopielarnia, która ma powstać w Marszewie, ma być pierwszą taką w Wielkopolsce. Podobno nie szkodzi ani ludziom ani środowisku.