Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wlkp. zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku drogowego, do którego doszło 22 kwietnia 2014r. na ulicy Kaliskiej w Ostrowie, w okolicach galerii Ostrovia. W wyniku zderzenia samochodu osobowego z koparką śmierć poniosła jedna osoba, a 3 zostały ranne. Kierowca koparki uciekł z miejsca zdarzenia. Aktem oskarżenia w tej sprawie objęto 5 osób.

50-letniemu kierowcy koparki i 57-letniemu właścicielowi sprzętu, znanemu biznesmenowi, zarzucono, że umyślnie, naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy, a jednocześnie doprowadzili do śmiertelnego wypadku drogowego. O szczegółach powiedział Radiu Centrum prokurator Janusz Walczak:
"W opisie wskazano, że podejrzany 50-latek, działając na polecenie swojego pracodawcy, drugiego z oskarżonych mężczyzn, kierując koparką gąsienicową, nie posiadając uprawnień i wymaganego pozwolenia, wjechał bez należytej asekuracji w porze nocnej na drogę krajową nr 25. Doszło tam do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem osobowy marki Citroen Picasso. W wyniku powyższego śmierć poniósł jeden z pasażerów, a trzy pozostałe osoby znajdujące się w samochodzie doznały poważnych uszkodzeń ciała."

57-letniemu mężczyźnie zarzucono, że poprzez wydanie pracownikowi polecenia wjechania koparką bez wymaganych pozwoleń i należytej asekuracji doprowadził do śmiertelnego wypadku drogowego. Dodatkowo zarzucono mu nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku, a także utrudnianie postępowania karnego poprzez polecenie pracownikowi opuszczenia miejsca zdarzenia w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Podobne zarzuty dotyczące nieudzielenia pomocy oraz utrudniania postępowania karnego przedstawiono 26-letniemu mężczyźnie, krewnemu kierującego koparką, który zabrał go z miejsca wypadku. Podejrzani są mieszkańcami powiatu kaliskiego.

Aktem oskarżenia objęci zostali ponadto dwaj synowie 57-latka. Zarzucono im, że utrudniali postępowanie karne przeciwko ich ojcu, polegające m.in. na proponowaniu pieniędzy w zamian za zmianę wyjaśnień. Jednemu z nich dodatkowo zarzucono uporczywe nękanie mężczyzny przesłuchanego w sprawie jako świadek, co doprowadziło do targnięcia się przez niego na własne życie.

Kierowcy koparki za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia grozi do 12 lat więzienia. 57-letni biznesmen może pójść za kratki nawet na 8 lat. Reszta oskarżonych za utrudnianie postępowania karnego może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.