"Apelujemy do polskich nauczycieli, by nie dali się nabrać i nie ulegali zbiorowej histerii. Reforma szkolnictwa to zamierzone działania systemowe - rozłożone na lata" - tak do budzących wielkie kontrowersje społeczne zmian w systemie oświaty przekonywali na piątkowej konferencji prasowej posłowie PiS Joanna Lichocka, Piotr Kaleta, Tomasz Ławniczak i Jan Mosiński.

"To działania przemyślane" - uspokajała Lichocka: "Nauczyciele są straszeni, że stracą pracę, że będzie paraliż w całej oświacie. To wszystko jest nieprawdą. Nie zmniejsza się liczba uczniów. Nie ma najmniejszego powodu, żeby kogokolwiek żegnać - nie będzie chaosu. Wszystko jest dobrze przygotowane i będą m.in. nowe podręczniki".

Na konferencji dostało się działaczom ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, którzy w "dobrą zmianę" dla szkół i nauczycieli nie wierzą. Tak między innymi na antenie Radia Centrum w piątkowym wydaniu programu TAKsięMÓWI stwierdził Jacek Michalski, prezes kaliskiego oddziału ZNP, nie widząc celu, który przyświecałby wdrażanej reformie i wskazując na wiele zagrożeń; między innymi utratę pracy przez nauczycieli.

Po zmianach forsowanych przez PiS cały cykl kształcenia rozłożyć się ma na 12 lat (4+4+4). Kształcenie podstawowe obejmie klasy 1 - 4, na poziomie gimnazjalnym odpowiednio 5 - 8, zaś szkoły średnie przypomną o sobie w 4-letnich liceach i 5-letnich technikach. W cyklu 3-letnim kształcić będą szkoły zawodowe. Wracać ma w zwiększonym zakresie szkolnictwo zawodowe (szkoły branżowe) i edukacja tzw. wieczorowa.

"Zmiany organizacyjne będą wprowadzane stopniowo - od jesieni 2017 roku. Jeżeli parlament uchwali cały cykl ustaw, klasa 7 oraz klasa 1 po klasie 6 i pierwszaki, które przyjdą, swoje cykle kształcenia rozpoczną już zgodnie z nową podstawą programową" - przekowywał Radio Centrum poseł Ławniczak.

Ciekawostką uzupełniającą wyjaśnienia kaliskich posłów PiS może być tutaj - cokolwiek retro, ale jednak - nagranie wypowiedzi minister Zalewskiej z jej opiniami na temat optymalnego tempa i metodologii reform w edukacji:

Z inicjatywy dziennikarzy został dotknięty temat kaliskiej obwodnicy w ciągu krajowej "25" oraz wielomilionowe wsparcie w związku z unijnymi funduszami dzielonymi przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego dla inwestycji z regionu kaliskiego. Wg Joanny Lichockiej w ministerstwach kultury i rozwoju zabiega się o inwestycje dla kaliskiego parku miejskiego i zabytkowego dworca kolejowego w Nowych Skalmierzycach.

Posłowie uznali za bezpodstawne obawy związane z planowanym zawarciem umów handlowych między Unią Europejską a USA i Kanadą (TTIP i CETA) i zapowiedzianą na sobotnie południe pikietą przed siedzibą ich biur poselskich. Organizatorzy pikiety, członkowie organizacji Kaliscy Patrioci, uważają, że "... napływ żywności zza Oceanu doprowadzi do upadku wielu gospodarstw rolnych w naszym kraju. Osłabi też ochronę konsumentów przed GMO oraz szkodliwymi środkami chemicznymi masowo używanymi w produkcji żywności w Ameryce Północnej".