Prawie 26 000 000 złotych kosztować będzie budowa trybuny wschodniej i areny sportowej wraz z obiektami towarzyszącymi na stadionie lekkoatletycznym przy ul. Łódzkiej w Kaliszu. Wykonawcą robót będzie firma z Wrocławia. Miasto poszukuje teraz Inspektora Nadzoru Inwestorskiego. Realizacja tej inwestycji budzi jednak wiele kontrowersji. Na zadanie miasto zabezpieczyło 20 000 000 złotych. Jednak po otwarciu ofert przetargowych okazało się, że dołoży do niej dodatkowe 6 000 000. "Dziwny jest projekt modernizacji trybuny na 8 000 - 9 000 osób, skoro na mecz przychodzi średnio 500 kibiców" - mówił Witold Stoch ze Stowarzyszenia "koLiber". Kwota za którą będzie realizowane zadanie wywołała również sprzeciw radnych klubu PO. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Kalisza Dariusz Grodziński zauważył, że budżet miasta na 2016 rok zawiera cięcia w oświacie w wysokości około 5, 7 000 000 zł.
"Gdzie znajdujemy te pieniądze? W dziale kultura fizyczna, na stadion dla KKS-u" - mówił radny Grodziński:
"Jaką to trzeba mieć mentalność kibolską, żeby zabrać te pieniądze ze szkół i włożyć w stadion, który miał być dla lekkoatletyki, a nie dla KKS-u. Dobra... Przetarg był na góra 20 000 000 złotych. Ale nie takie kwoty - blisko 26 000 000 złotych na taki obiekt, na podgrzewaną murawę. I po co?"

na fot.: Dariusz Grodziński / radny PO

Władze Kalisza nie widzą w tym jednak żadnego problemu:
"Bardzo się cieszę, że wreszcie został wyłoniony wykonawca. Mam nadzieję, że do połowy stycznia będziemy już mieli podpisaną umowę, harmonogram, według którego będą przebiegały prace i w przyszłości będziemy mogli się pochwalić pięknym stadionem, gdzie będą mogły odbywać się zawody lekkoatletyczne i piłkarskie" - powiedział prezydent Grzegorz Sapiński.

na fot.: Grzegorz Sapiński

Jak podsumowali sprawę działacze Stowarzyszenia "koLiber", władza stawia sobie pomnik w rodzaju stadionu, który to obywatele będą utrzymywać ze swojej kieszeni.