Wiele wskazuje na to, że kończy się zwrotnikowe, afrykańskie lato i być może będzie zapowiedzią naszej rodzimej pory roku - Złotej Polskiej Jesieni. Na pewno bardzo ciepło powinno być do niedzieli, ale początek tygodnia nie oznacza natychmiast gwałtownych zmian w pogodzie. Za to spodziewajmy się burz i opadów deszczu.

O czekających nas zmianach powiedział Radiu Centrum Przemysław Szrama z Biura Prognoz Meteorologicznych w Poznaniu: "Upały jeszcze do niedzieli, w najbliższych dniach tempeartury maksymalnie od 34 do 35 stopni. W poniedziałek już odczujemy troszeczkę chłodniejsze powietrze - ono będzie jeszcze nadal bardzo ciepłe, natomiast to już będzie 29 stopni, czyli poniżej 30-stu. No i wtedy już nie mówimy o upałach. I w kolejnych dniach, od wtorku temperatury maksymalne będą od 23 do 24, 25 stopni".

Jedni się cieszą, inni narzekają... Jak to Polacy, którzy podobno na polityce i pogodzie znają się jak mało kto. Dla Łukasza Szaciłowskiego, prezentera muzycznego Radia Centrum, to nie jest najlepsza wiadomość: "To jest bardzo niedobrze, ja się bardzo smucę tym, że upały się kończą, bo ja lubię upały (po prostu). Mógłbym chyba mieszkać gdzieś, gdzie jest ciepło przez cały rok. My Polacy mamy to do siebie, że jak jest za ciepło, to narzekamy, jak jest za zimno, to narzekamy. A jak jest tak w sam raz, to narzekamy, że mogłoby być cieplej albo mogłoby być zimniej...".

Tak czy owak zmienność aury jest jej naturalną cechą i nie przez przypadek pogoda jest właśnie kobietą: najpiękniejszą w pełnym słońcu, to znowu chmurną i tajemniczą - jak cisza przed burzą ;-).