Jak bumerang wraca sprawa ponoszenia przez kaliskich podatników kosztów zabezpieczenia prywatnego składowiska odpadów niebezpiecznych w Kaliszu przy ul. Wrocławskiej.

Mowa, bagatela, o 3 milionach kilogramów chemicznych śmieci. Radio Centrum informowało już o sprawie wielokrotnie.

Wielokrotna i wielowątkowa jest też publiczna dyskusja na temat zasadności użycia pieniędzy wyjętych z kieszeni podatników w celu rozwiązania tego problemu.

Początkowo była mowa o 10 000 000 zł. Kwoty te podważał sam właściciel magazynów, który odpłatnie wynajął je fimie, która sprowadziła od pady do Kalisza.

Obecnie mówi się o 3 000 000 złotych.

Choć szacunki cenowe dość raptownie spadły, nie oznacza to wcale, że jest to kwota mała, a wiadomość dobra.

Biorąc pod uwagę potrzeby i możliwości Kalisza, jest kwotą bardzo dużą.

Ostatnio procedury związane z partycypacją Urzędu Miejskiego w Kaliszu w kosztach unieszkodliwienia niechcianych przez nikogo odpadów chemicznych jakby gwałtownie ruszyły z kopyta.

Prześledźmy te wydarzenia:

16 czerwca

Rano, na chwilę przed rozpoczęciem obrad Komisji Prawa, Porządku Publicznego i Samorządu Osiedlowego, kaliscy radni otrzymują od prezydenta Sapińskiego do przegłosowania zmiany w budżecie miasta.

Wśród licznych pozycji widnieje punkt zwiększający budżet miasta o 3 000 000 złotych na wydatki bieżące Urzędu Miejskiego Kalisza (dział 750-023 klasyfikacji budżetowej – administracja – konkretnie: zakup usług tzw. „pozostałych”).

Sprawy brak tak w bieżącym porządku obrad, jak i materiałach roboczych komisji przekazanych radnym 11 czerwca.

Pracownik Wydziału Finansowego kaliskiego ratusza informuje zaskoczonych radnych, że chodzi o „usunięcie odpadów i skutków działalności gospodarczej prowadzonej na terenie nieruchomości w Kaliszu przy ul. Wrocławskiej 152-186 magazyn M-14”.

Zdezorientowana przewodnicząca komisji - a zarazem szefowa klubu radnych Wspólny Kalisz - wnosi o niewprowadzenie prezydenckiej uchwały do porządku obrad. Radni koalicji i opozycji głosują zgodnie za tym wnioskiem. Uchwała znika z porządku obrad komisji.

18 czerwca

W trakcie obrad miejskiej Komisji Edukacji Kultury i Sportu jej przewodniczący Adam Koszada (PiS) przedstawia wniosek, aby nie wprowadzać ww. uchwały do porządku obrad, ponieważ ma wątpliwości co do możliwości wydatkowania 3 000 000 zł.

23 czerwca

Podczas połączonych obrad kilku komisji Rady Miejskiej Kalisza z osobistym udziałem prezydenta Grzegorza Sapińskiego, dyskusja o wątpliwościach co do wydatkowania ww. 3 000 000 nadal trwa.

Po długiej dyskusji i narastających wątpliwościach radny opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Dariusz Grodziński wnioskuje, by – w związku z niejasnościami wokół sprawy - wyłączyć z uchwały w sprawie zmian w budżecie kwestię spornych 3 000 000 zł, a resztę zmian przegłosować pozytywnie.

Głosowanie nie jest zgodne. Radni Wspólnego Kalisza wstrzymują się od głosu.

25 czerwca

Na posiedzeniu Rady Miejskiej Kalisza rządząca miastem koalicja radnych Współny Kalisz – PiS – SLD wspólnie odrzuca poprawkę komisji o wyłączeniu dyskusyjnych 3 000 000 zł z uchwały i przyjmuje uchwałę budżetową jako całość.

Od tego momentu prezydent Kalisza – Grzegorz Sapiński – otrzymuje na wydatki bieżące w dziale „administracja” 3 000 000 zł na „usunięcie odpadów i skutków działalności gospodarczej prowadzonej na terenie nieruchomości w Kaliszu przy ul. Wrocławskiej 152-186 magazyn M-14”.

Co na to opozycyjna do władz Kalisza Platforma Obywatelska?

"W trakcie obrad wszystkich merytorycznych komisji radni koalicyjni byli bardzo zdziwieni całą sytuacją i poparli naszą poprawkę o zdjęciu tych 3 000 000 złotych, ponieważ jest to kwota znaczona. To nie jest tak, że my rezerwujemy 3 000 000 złotych na wypadek jakiejś sytuacji, np. pożaru czy wybuchu, bo na to ma Pan Prezydent rezerwę ok 1 700 000 zł w dziale działań antykryzysowych. Natomiast jest to kwota znaczona po to, żeby zorganizować przetarg na wywóz tych odpadów. Czyli zapadła decyzja kierunkowa Pana Prezydenta, że odpady zostaną wywiezione. Jesteśmy za wywiezieniem odpadów, bo są niebezpieczne, natomiast prezydent nie powinien iść na skróty i to nie kaliszanie powinni płacić za wywóz tych odpadów. Podczas sesji pani naczelnik Maciaszek mówiła, że cały czas jest prowadzona korespondencja z Ministerstwem Środowiska i z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i nie jest wykluczone zewnętrzne źródło finansowania dla usunięcia chemikaliów. Skoro piłka jest nadal w grze, to nie rezerwujmy tych środków, póki nie mamy pewności, że nikt nam w usunięciu odpadów nie pomoże" - skomentował dla Radia Centrum radny Radosław Kołaciński.

na fot.: radny Radosław Kołaciński (Platforma Obywatelska)

* * *

Zygmunt Bartolik - członek Rady Osiedla Kalisz - Szczypiorno, gdzie znajdują się magazyny, przekazał redakcji Radia Centrum tekst odpowiedzi na interpelację poselską złożoną w sprawie przez posła Platformy Obywatelskiej Tadeusza Arkita.

Z pisma wynika, że koszty bezpiecznej utylizacji powinien ponieść w pierwszej kolejności właściciel odpadów. A jeśli - ze względu na sytuację - zostanie "wyręczony", to powinien zostać obciążony kosztami z tego tytułu.

A co Wy na to?