"Indie to kraj, w którym się zakochaliśmy" - mówią organizatorzy Festiwalu "Dni Kultury Indyjskiej", który odbył się w weekend w Kaliszu. W ciągu dwóch dni wraz z zaproszonymi gośćmi przybliżali kaliszanom tradycję, kulturę, oraz kuchnię tego kraju. Mimo tropikalnego upału, na Głównym Rynku zebrało się wielu zainteresowanych. Mogli oni skorzystać z licznych atrakcji m.in. warsztatów jogi, kreatywnych zajęć artystycznych, odwiedzić stoisko z towarami z Indii czy uczestniczyć w wykładzie na temat historii cywilizacji indyjskiej. Ogromną popularnością cieszyło się zdobienie ciała henną, którą wykonywała Agata Wójt z "Mehendi Masala" z Warszawy:

"To co robię, nazywa się mehendi i jest to indyjska i arabska sztuka malowania ciała henną. Ja ją znam z Indii i tam ją podejrzałam i tam się zainspirowałam. Henna to barwnik roślinny produkowany z liści i pędów rośliny zwanej lawsonią bezbronną. Rośnie w gorącym, suchym klimacie m.in. w Indiach".

Jak przyznaje Agata Wójt, malowanie ciała henną staje się w Polsce coraz bardziej popularne, szczególnie w okresie letnim. Naturalna henna barwi skórę na brązowo i utrzymuje się nawet do 3 tygodni. Goście mogli również zasmakować typowo indyjskiej kuchni. Jedzenie przygotowali członkowie Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny we Wrocławiu, którzy w ramach akcji "Food for Life" dzielą się darmowymi, wegetariańskimi posiłkami:

"Serwujemy w Kaliszu papadamy - to są wafle z grochu. Do tego mamy kitri, czyli zupę z ryżem, grochem i innymi warzywami. Halava - pudding z kaszy manny zalany syropem z rodzynkami, uprażony na maśle. A do tego klopsiki z grochu. To standardowy indyjski i posiłek" - powiedziała Radiu Centrum Visznupatni Dasi.

Festiwal uświetniły również wydarzenia towarzyszące jak m.in. spektakl Kathak w kaliskim Teatrze czy Afterparty w stylu Bollywood. Partnerem medialnym Dni Kultury Indyjskiej było Radio Centrum.