Blisko 40 osób utonęło, a znacznie więcej zostało rannych podczas wypoczynku nad wodą od początku maja w całej Polsce. W miniony weekend nad zalewem w Kobylej Górze w powiecie ostrzeszowskim, 40-letni mężczyzna skoczył do wody i uderzył głową w dno akwenu. W ciężkim stanie trafił do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.

"Aby wypoczynek nie przerodził się w tragedię wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad i zabrać ze sobą nad wodę zdrowy rozsądek" - powiedziała Radiu Centrum st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik policji w Kaliszu:

"Pamiętajmy o tym, aby korzystać z miejsc przeznaczonych do kąpieli, najlepiej tam, gdzie nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy WOPR-u. Dzieci powinny bawić się nad wodą tylko pod czujną opieką dorosłych. Gdy wchodzimy z dziećmi do wody zabezpieczmy je w specjalne rękawki, kamizelki albo koła. Po dłuższym leżeniu na słońcu nie wchodźmy od razu do wody, najpierw stopniowo zmoczmy ciało, w ten sposób unikniemy szoku termicznego. Warto rozeznać miejsce kąpieli i eksplorować je stopniowo – nie wolno wskakiwać do wody, której głębokości nie znamy lub gdy miejsce jest objęte zakazem skakania do wody. I to co najważniejsze, nigdy nie wchodźmy do wody nawet po wypiciu najmniejszej ilości alkoholu".

na fot: st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz

Najczęstsze przyczyny tragicznych wydarzeń nad wodą to poza alkoholem także przecenienie własnych umiejętności podczas kąpieli i niedostateczna opieka nad dziećmi. Odpoczywając nad wodą pamiętajmy także, że nie jesteśmy jedynymi użytkownikami kąpielisk.