Niedawno Radio Centrum informowało o ogromnym zagrożeniu ekologicznym dla Kalisza, czyhającym w 3 000 000 kilogramów odpadów chemicznych, leżących w magazynach przy ul Wrocławskiej.

Właściciel opisywanych nieruchomości w kaliskim Szczypiornie - Robert Radomski - po tygodniu zgodził się odpowiedzieć Radiu Centrum na kilka pytań:

RC: Czy miał Pan wiedzę na temat tego, co zawierają składowane pojemniki?

R.R.: Absolutnie nie posiadałem takiej wiedzy. Miałem wręcz wrażenie, że najemca planuje prowadzić tam klasyczny skup surowców wtórnych. Umowa najmu, którą zawarłem 27.02.2013 r. zawierała stwierdzenie, że "najemca będzie wykorzystywać przedmiot najmu na cele związane z prowadzoną działalnością gospodarczą w zakresie magazynowania i przechowywania towarów". Uznałem, że skoro później specjaliści Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta dokonali odpowiedniej analizy i - w imieniu Prezydenta Miasta - wydali firmie Darkness pozwolenie na prowadzenie określonej działalności w tym miejscu, to wszystko jest w najlepszym porządku. Przytoczę jeszcze bardzo ważny fakt: o decyzji Prezydenta Miasta (z dn. 18.04.2013 r.) zezwalającej firmie Darkness na zbieranie odpadów w przedmiotowym magazynie dowiedziałem się od najemcy, Urząd Miasta nie poinformował mnie ani o jej szczegółach ani nawet o fakcie jej wydania. Żeby nie było żadnych wątpliwości nadmieniam, że aby Urząd Miasta wydał zezwolenie na zbieranie odpadów wnioskodawca musi przedstawić umowę najmu. Zatem zawierając umowę z firmą Darkness uzależniliśmy wdrożenie jej postanowień w życie od otrzymania przez najemcę odpowiedniego zezwolenia z Urzędu Miasta.

RC: Czy udostępnienie magazynów firmie Darkness było odpłatne?

R.R.: Oczywiście. Podstawową domeną mojej firmy jest wynajmowanie lokali i z tego rodzaju działalności czerpię dochody. Firma "Darkness" była jednym z wielu moich klientów-najemców.

RC: Skoro firma Darkness nie istnieje od parunastu miesięcy, to czy oznacza to, że pozwala Pan od tamtego czasu na kontynuację składowania odpadów w swoich obiektach za darmo?

R.R.: W maju 2013 r. firma Darkness, po uzyskaniu stosownych zezwoleń z Urzędu Miasta, rozpoczęła faktyczną działalność w przedmiotowym magazynie. Przez dwa miesiące terminowo regulowała opłaty czynszowe. W lipcu 2013 r. firma Darkness doprowadziła do awarii środowiskowej, której następstwem były m.in. działania kontrolne Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W związku z faktem, że po awarii najemca przestał uiszczać opłaty czynszowe (mimo wielu wezwań) umowa najmu została wypowiedziana i rozwiązana - niestety najemca nie wypełnił postanowień umownych (w tym, także, nie opróżnił powierzchni magazynowej). Wobec właściciela firmy Darkness został wydany sądowy nakaz zapłaty należności z tytułu zaległości czynszowych. Niestety postępowanie windykacyjne nie przyniosło żadnego efektu - egzekucja komornicza okazała się bezskuteczna. Sytuacja, w której się znalazłem, jest wysoce niekomfortowa: były najemca nie zapłacił za wynajem i nie opróżnił magazynu, nie wypełniając w ten sposób postanowień umowy najmu oraz nakazu Komisji Kontrolnej Urzędu Miasta. Brak możliwości wynajmowania tej powierzchni pozbawia mnie źródła dochodu, a nawet - w związku z koniecznością odprowadzania podatku od nieruchomości - generuje stratę.

RC: Czy ma Pan zamiar dochodzić roszczeń finansowych z tego tytułu?

R.R.: Myślę, że moja odpowiedź na pytanie nr 3 jasno przedstawia sytuację, w jakiej się znajduję: dołożyłem wszelkiej staranności (łącznie z egzekucją komorniczą), aby zrekompensować straty finansowe - niestety bez efektu.

RC: Czy wspierał Pan oficjalnie, finansowo Komitet Wyborczy Wyborców "Wspólny Kalisz"?

R.R.: Zaznaczam, że absolutnie nie rozumiem jaki związek ma to pytanie z kwestią moich problemów z magazynem. Odpowiadając jednak wprost: jako wyborca, którego przekonał prezentowany program KWW "Wspólny Kalisz", wsparłem go finansowo, niewielką kwotą. Z całą pewnością organy wyborcze, do których zwróciło się Radio Centrum, potwierdzą ten fakt.

Organy wyborcze potwierdziły, iż Robert Radomski wsparł KWW "Wspólny Kalisz" kwotą 5 000 zł.