Historycy twierdzą, że to barbarzyństwo, zdaniem konserwatora zabytków prace odbywają się bez jego pozwolenia, a inwestor remontuje budynek, który obecnie jest w ruinie - tak wygląda sprawa remontu budynku Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Pod koniec września odbyły się oględziny obiektu. "Okazało się, że prace, o które ubiega się inwestor już zostały podjęte bez uzyskania na nie pozwolenia konserwatora" - powiedziała Radiu Centrum Beata Matusiak, dyrektor kaliskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu: "Budynek ma być poddany termomodernizacji zewnętrznej, a to w opinii urzędu negatywnie wpłynęłoby na jego sylwetkę. Kolorystyka również budziła kontrowersje. Ten budynek powinien być biały lub w przełamanej bieli, inwestor proponował kolor ciemnobrązowy. Negatywna opinia wynika także z zamiaru usunięcia z wysokości dachu nadbudówki obiektu oryginalnej balustrady. Ta balustrada oddaje charakter stylu modernistycznego, zwanego okrętowym.
W piśmie, które wysłaliśmy do inwestora, zaleciliśmy zinwentaryzowanie zachowanej balustrady na tarasach bocznych przystani i odtworzenie jej w miejscu, z którego została zdemontowana".

Te uwagi konserwatora inwestor - KTW musi uwzględnić w projekcie. Na wszelkie prace KTW musi pozyskać pozwolenie, ponieważ jest to obiekt zlokalizowany na obszarze wpisanym do rejestru zabytków.

Nieco inne zdanie na ten temat ma prezes Towarzystwa - Lech Burchard. Całą sytuację nazywa "aferą histOEryków". Nie realizujemy niczego co jest samowolą" - powiedział Radiu Centrum Lech Burchard:

"Robimy tyle na ile mamy pieniądze. Otrzymaliśmy je z zewnątrz. Próbuje ratować to, co jest. Taki jest też obowiązek właściciela obiektu. Nie naruszamy żadnej substancji zabytku, ani pomysłu projektantów, którzy to zrobili. Tylko docieplamy twardym styropianem, 5 cm. To jest wzmocnienie elewacji na ileś lat. Będzie tynk gładki. Nie naruszam gzymsów, balkonów. A te nie były konserwowane od 40 lat. Budynek będzie upodobniony do teatru. Kolor jest do uzgodnienia z konserwatorem, wszystko jest przed nami, jesteśmy otwarci. Wszystko odbudujemy, jak tylko będą pieniądze. HistErycy niech założą fundację i niech pomogą KTW. Wtedy zrobimy to co będą chcieli".

fot. Maciej Błachowicz

Wg tego projektu, zdaniem konserwatora, inwestor nie może wykonywać zaczętych prac. "Następnym krokiem będzie wydanie decyzji zobowiązującej inwestora do doprowadzenia obiektu do jak najlepszego stanu" - dodała Beata Matusiak.

KTW zapewnia, że jak tylko pozwolą na to fundusze, inwestycja będzie zgoda z założeniami konserwatora. Lech Burchard poinformował Radio Centrum, że KTW będzie starało się o dodatkowe pieniądze na remont, w ramach ministerialnych konkursów.