Utrzymanie Rady Miejskiej w Pleszewie w mijającej kadencji kosztowało 372 800 złotych. Z tego 359 500 zł to wydatki związane z dietami radnych - potwierdziła radiu Centrum Anna Bogacz - rzecznik prasowy UMiG Pleszew.

Najlepiej opłacany jest przewodniczący rady Olgierd Wajsnis, który miesięcznie otrzymuje 2013,10 zł na konto, bo dieta nie jest opodatkowana. Tylko 200 zł mniej otrzymują dwaj wiceprzewodniczący rady : Błażej Kaczmarek i Renata Garsztka, która dostała stanowisko po tym, jak zdegradowano Włodzimierza Grobysa. Szefowie komisji rady inkasują miesięcznie po 1590 złotych. Ich zastępcy biorą po 1320 zł miesięcznie. Na konto zwykłego radnego - a jest ich tylko czterech, wpływa co miesiąc 900 złotych.

Za nieobecność na sesji odlicza się radnemu 240 złotych, a nieobecność na komisji kosztuje 120 złotych. Najwięcej stracił radny Eryk Kowcuń, nieobecny na 8 sesjach i przewodniczący Olgierd Wajsnis - nieobecny na 5 sesjach, których było 36. Dodatkowo po 240 zł złotych miesięcznie inkasują też szefowie klubów: Dariusz Dryjański (Towarzystwo Miłośników Ziemi Pleszewskiej), Piotr Kusiakiewicz ( Platforma Obywatelska) i Tadeusz Grobys (radni niezależni). Niektórzy radni łączą funkcje, co się przekłada na wysokość diet.