Pracownicy Miejsko - Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pleszewie domagają się od władz miasta podwyżek płac. Od 1 stycznia 2019 roku chcieliby zarabiać 4000 zł brutto. Tymczasem nawet ci z dwudziestoletnim stażem pracy zarabiają 1000 zł mniej. Burmistrz Pleszewa obiecuje, że temat rozważy, ale " musi myśleć też o pracownikach innych miejsko - gminnych jednostek".

Pismo w sprawie podwyżek dla pracowników MGOPS-u rozważali radni Komisji Bezpieczeństwa Publicznego, Spraw Socjalnych, Opieki Społecznej i Zdrowia oraz Komisji Budżetu i Spraw Gospodarczych. Wszyscy raczej byli zgodni co do tego, że urzędnicy na stanowiskach nie kierowniczych i to we wszystkich jednostkach miejsko - gminnych, mało zarabiają. Podobno podopieczni MGOPS, którzy przychodzą po zasiłki, śmieją się z pracowników, że mają więcej kasy za nic, niż oni za pracę. Burmistrz Marian Adamek powiedział radiu Centrum, że w 2017 roku pracownicy MGOPS dostali 7,4 % podwyżki, a urzędnicy z ratusza 5%, czyli tyle ile wynosi wskaźnik inflacji. I tak może być też w tym roku. Są to kwoty 150 - 200 zł brutto, które nie bardzo satysfakcjonują pracowników Ośrodka. Adamek obiecuje, że temat płac jeszcze powróci. A Karol Szehyński - radny opozycyjny podkreśla, radiu Centrum, że na podwyżki czekają pracownicy wszystkich jednostek i spółek miejskich. I trzeba takowe rozważyć.