Miało być 6 500 000 złotych, ale nie wystarczyło. A mowa o remoncie miejskiego basenu w Ostrowie, czyli flagowej inwestycji z kampanii wyborczej prezydent Klimek. I wszystko wskazuje na to, że to nie koniec kosztów.

"Dochodzą do nas sygnały, że podwykonawcom prac nie zostało wypłacone wynagrodzenie, co może okazać się poważnym problemem dla miasta"- powiedział radiuCENTRUM radny opozycji Jakub Paduch:
"Zgodnie z kodeksem cywilnym miasto jest solidarnie odpowiedzialne za to, by podwykonawcom zapłacić, a mowa jest o kwocie blisko 2 000 000 złotych. Za chwilę więc okaże się, że ta nierentowna inwestycja, czynna przez kilka tygodni w roku, będzie o wiele droższa niż planowano. A to już skandal, bo oznacza, że ktoś nie dopilnował wykonawcy i nie potrafił oszacować faktycznych kosztów przebudowy basenu".

na fot.: Beata Klimek/prezydent Ostrowa, Jarosław Lisiecki/przewodniczący rady miejskiej

Na wniosek prezydent Klimek na czerwcowej sesji rada miejska dołożyła do tej inwestycji kolejne 750 000 złotych. Koszt remontu basenu na dziś - 7 250 000 złotych.