Twardy orzech do zgryzienia w edukacji ponadgimnazjalnej. Skutki reformy w roku 2019 to nieodległa perspektywa i problem, który powoli spędza sen z powiek dyrektorom placówek oświatowych.

Przed nami wprawdzie rok szkolny 2017/2018, ale to nie oznacza, że czasu zostało aż tak wiele. Dobrze o tym wie szefująca kaliskiemu "Kopernikowi" Anna Narewska, która w rozmowie z radiemCENTRUM uważa, że władzom oświatowym już teraz można proponować w zasadzie gotowe rozwiązania bazowe i logistyczne:

"My oczywiście rozumiemy powagę sytuacji i już dziś przygotowujemy się do tego, żeby sprostać coraz większym wymaganiom i oczekiwaniom.
Powrót do 4-letniego liceum jest w naszym odbiorze bardzo dobrym zwrotem; brakowało nam tego czasu na dogłębną realizację treści programowych, a w przygotowaniu młodzieży do etapu kształcenia na studiach wyższych czy w wymiarze wychowawczym i formacyjnym ten dodatkowy rok był przecież nie do przecenienia.
Ale jak powszechnie wiadomo, 2019 będzie podwójnym naborem - dla absolwentów wygaszanych właśnie gimnazjów i pierwszych roczników kończących podstawówkę 8-latkę.

Wiemy już, że nie otworzymy ośmiu klas w rocznikowo jednym poziomie, tylko - jak wstępnie szacujemy - dla obu wariantów absolwentów będzie to po około 5 klas. Oznacza to aż 10 oddziałów z pierwszakami w roku szkolnym 2019/2020. A to i tak więcej uczniów niż mamy obecnie na jednym poziomie.

W konsekwencjach spowoduje to ogromne problemy, jeśli idzie o bazę lokalową...".

na fot.: Anna Narewska / dyrektor III LO im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu

W praktyce musi to oznaczać takie przygotowanie do podwójnego naboru, by - w miarę możliwości - uniknąć systemu dwuzmianowego w pracy szkoły.

Dyrekcja kaliskiego III Liceum docelowo planuje wygospodarować dodatkowe pomieszczenia na potrzeby dydaktyki - "możemy przygotować jeszcze kilka małych sal, ale w nich zajęcia już tylko dla grup językowych i klas z przedmiotami realizowanymi z podziałem na grupy", dodała A. Narewska.