Spotkania Teatralne

Grand Prix 56. Kaliskich Spotkań Teatralnych - Festiwalu Sztuki Aktorskiej w wysokości 20 000 złotych otrzymała Agnieszka Kwietniewska za za rolę Bruscona w spektaklu " Komediant" Thomasa Bernharda w reżyserii Agnieszki Olsten z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi. Jury swój werdykt uzasadniło tym, że "Rola Bruscona w spektaklu Komediant bezkompromisowo odsłania iluzje związane ze sztuką aktorską, a zarazem wyraża misję burzenia schematów i rutyny, nie tylko po stronie sztuki, ale i odbiorców. Aktorstwo, które zobaczyliśmy w Komediancie, tworzy teatr zdolny do autokompromitacji, który nie zasłania się niczym, teatr żywy, o wysokim, twórczym potencjale angażowania widowni w tematy egzystencjalne i społeczne".

na fot.: Agnieszka Kwietniewska, fot. Magda Hueckel

"Jestem dumny, że w moim Teatrze powstał ten spektakl i że udało mi się namówić Agnieszkę, żeby zagrała i że zrobiła to tak fenomenalnie" - powiedział Sebastian Majewski, dyrektor artystyczny Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi: "Bardzo się cieszę, że zarówno jury społeczne jak i profesjonalne zauważyło, to co Agnieszka robi w tym spektaklu. Temat sztuki i ten tekst rzadko był brany w Polsce na warsztat. Właśnie z powodu tego, że Tadeusz Łomnicki 25 lat temu zrobił prapremierę tego tekstu i myślę, że cień jego dość długo kładł się na tę rolę".

Agnieszka Kwietniewska w "Komediancie'' zagrała rolę męską. Jak dodał Sebastian Majewski, jest to odpowiedź na to, że w teatrze brakuje dla kobiet dobrze napisanych ról, a w szczególności dla aktorek w wieku 40+:
"Razem z Agnieszką Olsten postanowiliśmy od razu zaproponować tę rolę właśnie aktorce, po to, żeby pokazać miejsce aktora w teatrze. Ale z drugiej strony nie jest też ta rola przepisana na kobietę. Tam Bruscon grany przez Agnieszkę Kwietniewską nie mówi żeńskimi końcówkami i w żeńskiej osobie, tylko dalej jest mężczyzną. Po to, żeby też pokazać ten dziwny dualizm, w którym gdzieś w teatrze się znajdujemy".

Dwie nagrody: jury profesjonalnego i społecznego, otrzymała aktorka kaliskiego Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego, Natasza Aleksandrowitch za rolę Sabiny w spektaklu "Żołnierz Królowej Madagaskaru" w reż. Cezarego Tomaszewskiego.

"Oglądałam wszystkie spektakle konkursowe i było one bardzo ciekawe. Podziwiam moich kolegów aktorów. Więc tym bardziej się cieszę, że dostałam dostrzeżona" - powiedziała Radiu Centrum Natasza Aleksandrowitch.
Nagrody przyznano także zespołowi Teatru Rozmaitości z Warszawy za spektakl "Ewelina Płacze" oraz zespołowi Teatru Żydowskiego im. Estery Racheli i Idy Kamińskich w Warszawie za spektakl "Aktorzy żydowscy".
56. Kaliskie Spotkania Teatralne zakończył występ Mariana Opanii. Podczas trwającego tydzień Festiwalu publiczność mogła obejrzeć 11 spektakli w tym 7 konkursowych. Partnerem medialnym 56. KST było Radio Centrum.

WERDYKT JURY
56. KALISKICH SPOTKAŃ TEATRALNYCH
KALISZ, 22 MAJA 2016

Pragniemy wyrazić uznanie dla kuratorskiej koncepcji 56. Kaliskich Spotkań Teatralnych. Kuratorzy, Grzegorz Reske i Weronika Szczawińska, zaprosili spektakle, które tworzą spójną i inspirującą do dyskusji dramaturgię festiwalu, pozwalają na nowo przemyśleć problematykę sztuki aktorskiej, której dedykowane są od lat Kaliskie Spotkania Teatralne. Przedstawienia te stawiają w centrum zainteresowania sam status aktorów, zależność ich pracy indywidualnej od zespołów, w których pracują, uwarunkowań instytucjonalnych i społecznych. Teatr jawi się tutaj przede wszystkim jako miejsce komunikacji z widzami, wyzwalające się z rutynowych procedur działania, dopuszczające w ramach przedstawienia teatralnego tworzenie osobistej wypowiedzi. Aktorzy zostają włączeni w proces konstruowania dramaturgii spektaklu, mają znaczący wpływ na kształtowanie nie tylko własnej wypowiedzi artystycznej, ale także teatralnych zasad pracy nad spektaklem. Te wyraziście wydobyte na festiwalu tendencje we współczesnym polskim teatrze sprzyjają demokratyzacji instytucji teatru. Pozwalają postawić ważne pytania: kto tworzy dramaturgię spektaklu? I kto ma prawo do występowania na scenie? Aktorstwo przestaje być traktowane jako zawodowa kasta, najważniejszym kryterium staje się zdolność tworzenia żywej komunikacji z widzami. Jednym z ważnych głosów w tej sprawie jest spektakl Kwestia techniki w reżyserii Michała Buszewicza w Starym Teatrze, pokazywany podczas 56. Kaliskich Spotkań Teatralnych poza konkursem. Występujący w tym przedstawieniu pracownicy techniczni, Jarosław Majzel, Janusz Rojek, Mirosław Wiśniewski, przekonująco udowodnili, że naruszenie tradycyjnych podziałów może przynieść teatrowi ważny impuls do przekształcania instytucjonalnych uwarunkowań jego działania z korzyścią dla wszystkich uczestników teatralnego zdarzenia.

JURY W SKŁADZIE:
Marcin Cecko
Tanja Miletić Oručević
Grzegorz Niziołek

po obejrzeniu 7 spektakli konkursowych postanowiło przyznać następujące nagrody:
Dwie równorzędne nagrody w wysokości 9 tysięcy złotych ufundowane przez Marszałka Województwa Wielkopolskiego i Prezydenta Miasta Kalisza:
Nagrodę aktorską zespołowi TR Warszawa: Rafałowi Maćkowiakowi, Marii Maj, Ewelinie Pankowskiej, Adamowi Woronowiczowi za role w spektaklu Ewelina płacze w reżyserii Anny Karasińskiej.
W przedstawieniu Ewelina płacze nieoczywiste i subtelne środki aktorskie w prowadzeniu gry z własnymi wizerunkami stają się podstawą precyzyjnie zakomponowanej kolektywnej wypowiedzi. Spektakl z TR Warszawa udowadnia, że produkcja niskobudżetowa, spoza głównej linii programowej teatru, może odświeżyć wizerunek renomowanej sceny, ożywić relację z widownią.

Nagrodę aktorską zespołowi Teatru Żydowskiego im. Estery Racheli i Idy Kamińskich w Warszawie: Ryszardowi Kluge, Marioli Kuźnik, Joannie Rzączyńskiej, Izabelli Rzeszowskiej, Małgorzacie Trybalskiej, Jerzemu Walczakowi za role w spektaklu Aktorzy żydowscy w reżyserii Anny Smolar wg scenariusza Michała Buszewicza.
Spektakl Aktorzy żydowscy szczerze ujawnia konflikt pomiędzy potrzebą podtrzymywania tradycji a koniecznością jej weryfikacji w żywym doświadczeniu teatralnym. Staje się to możliwe dzięki gotowości aktorów do dzielenia się swoimi biografiami, przez co to, co prywatne, tworzy opowieść o losach kultury żydowskiej we współczesnej Polsce.

Nagrodę im. Jacka Woszczerowicza ufundowaną przez ZASP w wysokości 3 tysięcy złotych Pani Nataszy Aleksandrowitch za rolę Sabiny w spektaklu Żołnierz królowej Madagaskaru Juliana Tuwima wg Stanisława Dobrzańskiego w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego z Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu.
W precyzyjnej partyturze spektaklu aktorka znajduje przestrzeń twórczej swobody. Jej niejednoznaczna obecność sceniczna wytwarza własny, wyrazisty system znaków, a równocześnie aktorka umiejętnie poddaje je procesowi samozwątpienia, kreując przejmujący i melancholijny krajobraz wewnętrzny.

Grand Prix 56. Kaliskich Spotkań Teatralnych - Festiwalu Sztuki Aktorskiej w wysokości 20 tysięcy złotych, ufundowane przez Marszałka Województwa Wielkopolskiego i Prezydenta Miasta Kalisza,
Pani Agnieszce Kwietniewskiej za rolę Bruscona w spektaklu Komediant Thomasa Bernharda w reżyserii Agnieszki Olsten z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.
Rola Bruscona w spektaklu Komediant bezkompromisowo odsłania iluzje związane ze sztuką aktorską, a zarazem wyraża misję burzenia schematów i rutyny, nie tylko po stronie sztuki, ale i odbiorców. Aktorstwo, które zobaczyliśmy w Komediancie, tworzy teatr zdolny do autokompromitacji, który nie zasłania się niczym, teatr żywy, o wysokim, twórczym potencjale angażowania widowni w tematy egzystencjalne i społeczne.

WERDYKT JURY SPOŁECZNEGO
56. KALISKICH SPOTKAŃ TEATRALNYCH
KALISZ, 22 MAJA 2016

JURY SPOŁECZNE W SKŁADZIE:
Maria Garbiec-Zybura
Andrzej Jackiewicz
Dariusz Kasprzak
Jakub Pokojowczyk
Weronika Sobczak

po obejrzeniu 7 spektakli konkursowych postanowiło przyznać:

Wyróżnienie w wysokości 1 tysiąca złotych dla Nataszy Aleksandrowitch za rolę Sabiny w przedstawieniu Żołnierz królowej Madagaskaru Juliana Tuwima wg Stanisława Dobrzańskiego w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego z Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu.

Pani Natasza Aleksandrowitch otrzymuje wyróżnienie za umiejętne wykorzystywanie nowych aktorskich środków wyrazu przy tworzeniu postaci scenicznej. Za pokazanie ekwilibrystyki ciała i mimiki.

Nagrodę w wysokości 4 tysięcy złotych dla Agnieszki Kwietniewskiej za rolę Bruscona w przedstawieniu Komediant Thomasa Bernharda w reżyserii Agnieszki Olsten z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.

Pani Agnieszka Kwietniewska otrzymuje nagrodę za aktorstwo absolutne i kreację, która pozostanie w pamięci na bardzo długo. Za przedstawienie udręki i ekstazy związanych z zawodem aktora. Za umiejętne i płynne osiąganie skrajnych stanów emocjonalnych. Za to, że tworząc swą postać, nie przekroczyła granicy między wielkim aktorstwem a banałem.

* * *

"Aktorzy żydowscy" Teatru Żydowskiego im. Estery Racheli i Idy Kamińskich w Warszawie zaprezentował się w piątek kaliskim widzom.

"U początków spektaklu znajduje się rozmowa. Spotkanie z kolejnymi osobami należącymi do społeczności liczniejszej, niż występująca na scenie grupa reprezentantów, poznawanie historii ich życia, początków kariery, rozwoju artystycznego, satysfakcji, reakcji otoczenia na wybór ich drogi życiowej. Daleko nam jednak do tego, żeby stwierdzić, że spektakl inspirowany wywiadami z aktorami Teatru Żydowskiego jest wyłącznie głosem tego zespołu. W równym stopniu jest głosem obserwatorów stykających się z badanym terytorium, ich zdziwieniem, fascynacją, próbą rozwikłania pojawiających się na drodze wzajemnego poznawania się zagadek. Być może właśnie dlatego podjęliśmy próbę nakreślenia tego portretu w konwencji mockumentu – gatunku podszywającego się formalnie pod dokument, jednak niegwarantującego autentyczności przedstawianych w nim wydarzeń. Aktorzy, występując pod własnymi nazwiskami, tworzą z nich jednocześnie nazwy postaci, które wypełnione mogą być treścią bazującą zarówno na własnym życiorysie, jak i doświadczeniu kolegów, lub wreszcie kompletnie zmyśloną" - mówią o spektaklu autorzy.

fot. 7x : Piotr St. Walendowski

***

Gabriela Zapolska, znana przede wszystkim jako autorka "Moralności pani Dulskiej". Wiele osób miałoby problem, aby podać tytuł jeszcze jednego dzieła autorki. A było ich wiele..Biografię Zapolskiej przedstawili widzom w Kaliszu aktorzy Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu.

"Pisarka i aktorka, aktywistka i społeczniczka. Buntowniczka i symbol emancypacji. Ofiara szowinizmu, ale i własnych ambicji. Od pierwszej sceny widz nie ma wątpliwości, że sympatia twórców jest przy tytułowej bohaterce. Jednak badania nad jej losami prowadzą oni uważnie i uczciwie, z sympatią dla bohaterki wieczoru, ale i sprawiedliwie dla faktów z jej biografii" - mówił Grzegorz Reske, kurator Festiwalu.

A jak mówią autorzy spektaklu "Zapolska Superstar", "Chcemy o niej opowiedzieć, bo czujemy, że wiele jej zawdzięczamy, może więcej niż Mickiewiczom, Wyspiańskim i Sienkiewiczom. Nie opowiadała o Historii, a o historiach – o tym, co wspólne nam wszystkim, o prostych, życiowych sprawach, śmiesznostkach, małych tragediach. Przełom wieku XIX i XX nie był łatwym czasem dla kobiety, która postanowiła mieć własne zdanie. Artystka wyśmiewana, bagatelizowana, walcząc z chorobą i nędzą, parła do przodu. Swoim życiem postawiła nam niesłabnące wyzwanie – nie poddawać się. Awanturować. Walczyć o swoje. Wygrywać porażki. Transmitowała głos pokrzywdzonych. Piętnowała krzywdy wyrządzone wykluczonym swojego czasu. Nie oglądała się na resztę. Traktowała wolność jako najwyższą wartość. Zapolska – Superstar".

fot. 7x : Piotr St. Walendowski

***

Wyszli na scenę jak zawodowi aktorzy, chociaż na co dzień w teatrze zajmują miejsce za kulisami. Kolejny dzień Kaliskich Spotkań Teatralnych należał ponownie do Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Tym razem jednak zamiast aktorów na scenie wystąpili... pracownicy techniczni. Jak czuli się w nowych rolach i jak odpowiedzialna jest ich codzienna praca - opowiedział Radiu Centrum Jarosław Majzel, występujący w eksperymentalnym spektaklu:

"Najbardziej się bałem, żebym nie doznał na scenie tej czarnej dziury. Bałem się tego, że ja nie jestem aktorem. Aktorzy, gdy zapomną tekst, potrafią to ograć. Ja wiem po sobie, że nie wymyśliłbym nic. Są ciężkie elementy dekoracji podwieszane na sztankietach, które są ruchome i jeżdżą góra - dół, i pod którymi przemieszczają się aktorzy. I to jest w pewnym sensie niebezpieczne, gdyby któryś z nas zapomniał się."

"Zobaczyłem moich kolegów na scenie i stwierdziłem, że jest to zupełnie nowa jakość gry aktorskiej. Bardzo się cieszę, że w czymś takim nowym, bez literackiego tekstu, a stworzonego tylko przez improwizację, biorę udział" - dodał Zygmunt Józefczak, jedyny zawodowy aktor w spektaklu "Kwestia techniki".

Pomysłodawcą i reżyserem projektu jest Michał Buszewicz. W zaprezentowanym poza konkursem spektaklu nie zabrakło odniesień kaliskich.

Festiwalowy czwartek to spotkanie z Teatrem Dramatycznym w Wałbrzychu, który przybliży widzom postać Gabrieli Zapolskiej.

* * *

"Płatonow" w reżyserii Konstantina Bogomołowa sporo namieszał czwartego dnia Kaliskich Spotkań Teatralnych. Widzowie w konsternacji próbowali połapać się, kto jest kim na scenie i o co w tym Czechowie chodzi. Aktorzy Narodowego Starego Teatru w Krakowie zamienili się na scenie płciami, "żeby wszystkie cechy postaci były bezczelnie jawne i obnażone" - powiedziała po spektaklu Anna Dymna, odtwórczyni roli Nikołaja Tryleckiego:

"Jakby to grał mężczyzna, musiałby wiele rzeczy zakamuflować. Ja gram faceta, który jest lekarzem i mu się już nic nie chce. W życiu bym tak nie zagrała, gdybym była facetem. Coś bym udawała, starałabym się go bronić. Ten zabieg na pewno jest fantastyczny dla nas, aktorów. Mam 65 lat, jestem tyle lat na scenie i coś nowego znowu poznałam. Ludzie często mówią, że pierwszy akt ich denerwuje, nic nie rozumieją. Niektórzy wychodzą - i tracą na tym".

na fot.: Anna Dymna, Anna Radwan-Gancarczyk

"Jako aktor nie walczyłem z tym wieśniackim swetrem, nie chciałem wyrzucić tych zamszowych butów. Rozumiałem, po co to jest, po co mam na scenie wyglądać trochę jak kartofel. Mój brak urody mi w tym pomagał. Żaden mężczyzna nie zagrał przede mną tej roli i to dało mi absolutną wolność, bo nie miałem się do kogo porównywać" - powiedział po spektaklu Adam Nawojczyk, grający w "Płatonowie" Annę.

"Zamiana płci służyła bardzo prostej rzeczy: żeby tekst i to, co w tym tekście jest zapisane, czyli potworna manipulacja i potworny egoizm, nagle wylazły na wierzch. Wiele mechanizmów przez zamianę płci okazało się bardziej czytelnych" - dodała Anna Radwan-Gancarczyk, tytułowy Płatonow.

na fot.: Zbigniew W. Kaleta, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik

W zespołowej kreacji trudno było doszukać się słabych punktów. Krakowski teatr na festiwalu zaprezentuje jeszcze jeden spektakl. Poza konkursem będzie można zobaczyć w środę/dzisiaj "Kwestię techniki" w reżyserii Michała Buszewicza.

na fot.: Anna Radwan-Gancarczyk, Bartosz Bieleniana fot.: Anna Radwan-Gancarczyk jako Płatonowna fot.: Anna Dymna, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Adam Nawojczyk

fot. 7x: Piotr St. Walendowski

* * *

Przezabawny spektakl w wykonaniu aktorów Teatru Rozmaitości z Warszawy, czyli "Ewelina Płacze". Kaliszanie mogli go obejrzeć w poniedziałek w ramach 56. Kaliskich Spotkań Teatralnych. To czterech aktorów: Adam Woronowicz, Maria Maj,Ewelina Pankowska i Rafał Maćkowiak, grających wymyślone postaci, wyobrażonych przez kogoś innego, grające prawdziwych...siebie. Brzmi skomplikowanie, wyszedł majstersztyk. Konwencja stand-upowa, która bawiła do ostatniej sekundy. Reżyserka spektaklu, Anna Karasińska, opowiedziała widzom i Radiu Centrum jak powstał scenariusz do tego przedstawienia:"On powstał w wyniku improwizacji z grupą studentek aktorstwa.Zadanie sformułowane przeze mnie miało nie odnosić się do faktycznie istniejącego zasobu, tylko po prostu miały wymyślać bzdury. I okazało się, że jest to bardzo ciekawa aktywność, która przynosi bardzo dużo prawdy. I te teksty, które złożyły się na scenariusz, mają różny stopień trafności. Dla mnie było wielkim odkryciem, że to właściwie nie ma znaczenia, czy to są teksty realnie istniejących
osób, czy są wymyślone. Zawsze tworząc opinie o innych ludziach używamy fantazji i to jest ta sama
fantazja".

"Nie jestem kimś, kto czyta komentarze na swój temat, ale rozmowy z Anią pokazały mi, że ta jakby naszarzeczywistość, to jak jesteśmy odbierani, jest bardzo różna. To jak my, jako aktorzy myślimy o sobie i to co myślą o nas widzowie. Nasz obraz się po prostu wymyka, my nie mamy do końca na niego wpływu, jest niezależny. Oczywiście przez różne wydarzenia np. filmy, spektakle, może tak nam się wydaje, możemy jakoś tym wizerunkiem sterować. Ale to jest dość złudne. No bo jak zareagować na sytuację kiedy ktoś pyta czy pan to naprawdę pan?czy pan teraz nie gra? kiedy mówię serio, kiedy jestem w grze?" - dodał aktor Adam Woronowicz.

Spektakl, jak mówił kurator Festiwalu, Grzegorz Reske, mówi o tym, jak postrzegamy aktorów i teatr, kogo dziś uznajemy za gwiazdę (i dlaczego), a przede wszystkim o tym, że aktor to też człowiek (nawet jeśli nam się wydaje inaczej). A jak aktorzy postrzegają popularność i rozpoznawalność? "Zapotrzebowanie na popularność, na to, co w życiu aktora nie jest graniem, tak naprawdę przeszkadza. Jak mawiał kiedyś Kevin Spacey, popularność zabija aktorstwo. Bo zaczyna się dolepiać mnóstwo różnych historii z życia prywatnego, mniej lub bardziej wymyślonych i nie jest się odbieranym już w taki czysty sposób" - mówił Rafał Maćkowiak.

na fot. Adam Woronowicz / fot. Marta Ankiersztejn

"Ja generalnie jestem rozpoznawalny po głosie. Taksówkarz, który się nagle odwraca i mówi - taki znajomy głos jakby. Albo jak pan, który podawał mi tatara i mówił - nie wiem, bo chyba pana skądś kojarze, z tej reklamy..nie?. Ale to nie jest takie rozpoznawanie, że ktoś mnie prosi o spowiedź:)" - mówił Adam Woronowicz, znany właśnie m.in. z roli filmowej ks. Jerzego Popiełuszki. "Grałam kiedyś pielęgniarkę w serialu i podczas pobytu w górach podszedł do mnie góral. I powiedział: niech mi pani wyjmie kleszcza, bo żona nie umie. A ja mu na to, że też nie umiem. A on: jak to, pani jest pielęgniarką, musi pani umieć" - dodała Maria Maj.

***

"Dybuk" Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy i "Komediant" w wykonaniu zespołu aktorskiego z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi zostały wystawione w niedzielę w Teatrze Bogusławskiego w ramach 56. Kaliskich Spotkań Teatralnych.

"Dybuk" Szymona An-skiego to jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów literackich w jidisz. Scenariusz został opracowany przez Ignacego Karpowicza. "Spektakl przedstawia grupę nauczycieli i uczniów zmagających się z tragiczną śmiercią jednego z nich. Historia zmarłego chłopaka, który powraca jako duch, jest opowieścią o winie indywidualnej i zbiorowej" - mówią o spektaklu twórcy.

A jak dodał Grzegorz Reske, kurator 56. KST, "spektakl staje się nie tylko niezwykle trafną satyrą na próby uczynienia z kultury żydowskiej skansenu, ale przede wszystkim – niezwykle mocnym głosem opisującym rzeczywistość dzisiejszych nastolatków".

fot. Monika Stolarska

Natomiast na Scenie Kameralnej zaprezentował się zespół Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi w spektaklu "Komediant" w reżyserii Agnieszki Olsten.

na fot. Agnieszka Kwietniewska / fot. Magda Hueckel

"Agnieszka Olsten łódzką realizacją "Komedianta" pokazuje mniej w Polsce znaną twarz Thomasa Bernharda – austriackiego pisarza, który jak nikt inny potrafił bezlitośnie rozprawiać się z ludzką obłudą, kabotyństwem artystycznych środowisk i wyrywać swoich czytelników i widzów z poczucia samozadowolenia. Taki jest też wieczór spędzony z zespołem łódzkiego teatru. Im głębiej wchodzimy w spektakl, tym bardziej śmiech zamiera nam na ustach i z przerażeniem uzmysławiamy sobie, że przecież tak naprawdę z siebie samych się śmiejemy. Bo podpatrując prywatne życie tytułowego komedianta i jego trupy (a jednocześnie rodziny), w gruncie rzeczy przypatrujemy się ich potencjalnej widowni, dla której właśnie się szykują. Główna postać męska, przewrotnie powierzona aktorce, jak w soczewce skupia wszystkie przywary artystycznego środowiska. Zaglądamy na zaplecze teatru – a w istocie w głąb naszego zwykłego życia" - pisze o spektaklu Grzegorz Reske.

***

Recital Stanisławy Celińskiej zainaugurował w sobotę tegoroczną odsłonę Kaliskich Spotkań Teatralnych. Ceniona za kunszt aktorski artystka zaprezentowała kompozycje Macieja Muraszko do słów m.in. Wojciecha Młynarskiego. To właśnie jego tekst "Drzwi odemknij" zabrzmiał z kaliskiej sceny najdobitniej. Piosenki pochodzą z nagranej w ubiegłym roku płyty "Atramentowa". Jak powiedziała Stanisława Celińska, "płyta rodziła się pomału".

na fot.: Stanisława Celińska / materiały teatru

"Trwało to 6 lat, więc śmieję się, że to dziecko trochę przenoszone, ale jakże zdrowe" - płynęła ze sceny swobodna konferansjerka w wykonaniu Celińskiej. Nie zabrakło podczas niej nawiązań do Kalisza: "Byłam tu już kilka razy. To miasto kojarzy mi się z nazwą Kaliniec, ponieważ - jak wiecie - grałam Agnieszkę w "Nocach i dniach". A tak Maria Dąbrowska nazwała Kalisz w swojej książce. Maria Dąbrowska przecież stąd pochodzi, a Agnieszka z kolei to Maria Dąbrowska w powieści. Także można powiedzieć, że niejako się urodziłam w Kaliszu" - powiedziała Stanisława Celińska, która prawie 40 lat temu na kaliskim festiwalu zdobyła główną nagrodę za rolę Synowej w spektaklu "Wcześniak" w reżyserii Janusza Zaorskiego.

na fot.: Stanisława Celińska z zespołem / materiały teatru

Kaliska publiczność pierwszy punkt programu 56. KST przyjęła owacją na stojąco. Drugi dzień festiwalowy to dwa spektakle konkursowe: "Dybuk" Teatru Polskiego z Bydgoszczy i "Komediant" Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi. Festiwal potrwa do 22 maja. Partnerem medialnym wydarzenia jest Radio Centrum.

Autor: 

Personalia

e-mail
redakcja@rc.fm

Nazwisko: 

radioCENTRUM_106.4

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).