Już mu nie do śmiechu.

Kaliscy policjanci zatrzymali we wtorek sprawcę fałszywego zgłoszenia o rzekomym, poważnym wypadku w Morawinie w gm. Ceków, w którym rannych miało zostać ok. 50 osób. Sprawcą telefonicznego żartu okazał się 33-letni mężczyzna. Grozi mu do 8 lat więzienia.

"Ustalenie danych osoby, która dzwoniła i powiadomiła o tym rzekomym wypadku drogowym, nie było łatwe. Zgłaszający dzwonił bowiem z telefonu, który nie posiadał karty SIM, a tym samym numeru abonenckiego. Ostatecznie praca funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego doprowadziła do wytypowania podejrzanego. Okazał się nim 33-letni mężczyzna, który został zatrzymany we wtorek. W Prokuraturze Rejonowej w Kaliszu usłyszał zarzut spowodowania fałszywego alarmu" - powiedziała radiuCENTRUM mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik kaliskiej policji.

na fot.:mł.asp. Anna Jaworska-Wojnicz / rzecznik kaliskiej policji

Przypomnijmy, 3 kwietnia po godz. 23:00 na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna i poinformował, że w miejscowości Morawin doszło do poważnego wypadku drogowego. Z relacji dzwoniącego wynikało, że autobus przewożący blisko 50 pasażerów zderzył się z pojazdem ciężarowym. Osoby ranne wymagały natychmiastowej pomocy. Informacja przekazana została dyspozytorowi Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu. Na miejsce natychmiast udały się służby: policja, straż i pogotowie.

Po dotarciu na miejsce mundurowi skontrolowali nie tylko wskazany odcinek drogi , ale też całą trasę, aż do granic powiatu kaliskiego oraz najbliższą okolicę. Okazało się jednak, że do opisanego zdarzenia drogowego nie doszło, a dzwoniący wprowadził w błąd służby ratunkowe.

fot. KMP Kalisz